Ptak w klatce
Pisałam w zeszłym tygodniu o kryzysach rozwojowych i o tym czego ludzie żałują. Dziś mam dla Ciebie inspirację zaczerpniętą z Helping Health Workers Learn, Hesperian Foundation David Werner, Bill Bower – Ptak w klatce. Przeczytaj, zastanów się jak jest u Ciebie? Znasz takie sytuacje czy są Ci całkowicie obce? A może właśnie ominęła Cię jakaś okazja? Wiesz dlaczego?
Ptak mieszkał w klatce od bardzo dawna. Często spoglądał pomiędzy prętami na łąki i drzewa daleko za oknem. Widział inne ptaki latające wolno w przestworzach i zastanawiał się często, jak by to było poczuć słońce na grzbiecie, wiatr w piórach, nurkować, wzbijać się i łapać komary w locie.
Kiedy ptak myślał o tych wszystkich rzeczach, czuł, jak mu serce bije z podniecenia. Prostował się na żerdzi i głęboko wdychał powietrze do ptasiego brzuszka, czując dreszcz możliwości.
Od czasu do czasu inny ptak lądował na parapecie, odpoczywając po podróży i wpatrywał się w ptaka w klatce. Przybysz przekrzywiał łepek, jak gdyby sam siebie pytał zdziwiony, jak to możliwe. Ptak w klatce. Niepojęte!
W takich momentach ptak w klatce czuł się najbardziej nieszczęśliwy. Jego małe ramionka opadały, czuł gulę w gardle i ciężar w sercu.
Pewnego dnia właściciel ptaka przypadkowo zostawił otwarte drzwiczki klatki. Ptak wyjrzał przez nie. Ujrzał nurkujące i szybujące na zewnątrz ptaki, ze słońcem na grzbietach i wiatrem w piórach i poczuł ekscytację. Ptak z klatki zauważył, że okno jest otwarte i wtedy jego serce przyspieszyło jeszcze bardziej.
Zaczął się zastanawiać nad możliwościami.
Zastanawiał się aż do zachodu słońca, kiedy wrócił właściciel i zamknął drzwiczki klatki.
Z sobie znanych powodów, ptak przedłożył bezpieczeństwo nad wolność.
A jak mówił Winston Churchill:
„Sukces nigdy nie jest ostateczny. Porażka nigdy nie jest totalna. Liczy się tylko odwaga.”
Co o tym sądzisz? Podziel się swoimi refleksjami. Zostaw je w komentarzu.