Wypalenie to koniec czy początek?
21613
post-template-default,single,single-post,postid-21613,single-format-standard,cookies-not-set,stockholm-core-2.0.7,select-theme-ver-9.8,ajax_fade,page_not_loaded,vertical_menu_enabled,,qode_menu_,wpb-js-composer js-comp-ver-6.4.1,vc_responsive
Title Image

Wypalenie to koniec czy początek?

Wypalenie to koniec czy początek?

Wypalenie to złożony problem, który „jest stanem wyczerpania o charakterze fizycznym, duchowym lub uczuciowym, który rozwija się powoli lub objawia się nagle w pracy zawodowej, rodzinie, związku, powstający na skutek długotrwałej presji, nadmiernych oczekiwań, często objawiających się niechęcią, odrazą i chęcią ucieczki, cynizmem, negatywizmem, rozdrażnieniem i poczuciem winy.” ( Buser/Kaul-Hecker )

Wypalenie też przedstawiane jest jako „stan fizycznego i psychicznego wyczerpania, który powstaje w wyniku działania długotrwałych negatywnych uczuć, rozwijających się w pracy i w obrazie własnym człowieka” ( Fengler )

Mówiąc inaczej to stan niewykorzystywania swojego czasu, siły, energii, umiejętności, przygotowania, doświadczenia w życiu zawodowym i prywatnym, będący reakcją na wydarzenia.

Gdy jesteś w szczytowym okresie swoich możliwości zawodowych, możesz doświadczać wypalenia, bo często właśnie takie osoby wypalenie dotyka. Sprzyjają temu brak dopasowania pomiędzy Twoimi potrzebami a stawianymi Ci wymaganiami w kontekście wykonywanej pracy. To moment, w którym zamiast rozwijać siebie i swoje umiejętności przestajesz z nich korzystać, wycofujesz się. Do takiej sytuacji może doprowadzić atmosfera, monotonia pracy, brak docenienia. Będąc wypalonym przeżywasz coraz większą frustrację i zniechęcenie a także doświadczasz efektów pracy poniżej swoich możliwości i oczekiwań.

Pierwszymi objawami wypalenia zawodowego jakie możesz odczuwać mogą być problemy z koncentracją, ze snem, nieumiejętnością zrelaksowania się, nawet podczas urlopu, zabieganie, przemęczenie pracą i brak do niej dystansu.

Towarzyszą Ci na co dzień myśli typu:

Nie mogę się wyspać

Nic nie ma sensu

Nie dam już rady, już nie mogę

To mnie przerasta

Jestem u kresu sił

Czy to brzmi dla Ciebie znajomo?

Potrzebujesz odpoczynku, naładowania akumulatorów, pozytywnej energii, oddechu od codzienności, snu, aktywności i kontaktu z innymi.

Gdy nie sięgniesz po te rozwiązania z czasem obok wyczerpania, wewnętrznego wypalenia, dochodzi wewnętrzna pustka, brak poczucia sensu życia, brak wiary w siebie i w swoje umiejętności, brak wiary w możliwość osiągnięcia choćby najmniejszego sukcesu i tym samym podjęcia działania.

Bo jak pisał Jorg-Peter Schröder przed wypaleniem uchroni Cię  – „zdolność harmonijnego łączenia pracy z życiem osobistym oraz radzenie sobie z samym sobą.

Gdy czujesz wypalenie, zmęczenie pracą, pracujesz gdy inni są już w domach i odpoczywają, spędzają czas z bliskimi, zabierasz pracę do domu w sensie fizycznym lub psychicznym, bo nie możesz od niej oderwać swoich myśli, zabierasz do domu problemy i wydarzenia z pracy, a jak uda Ci się wyjść do domu „bez pracy” siedzisz bezmyślnie przed telewizorem i tracisz swój cenny czas.

Prowadzi to do dalszego osłabienia Twojego organizmu, wyczerpania, niechęci do robienia czegokolwiek ale też niechęci do siebie i innych. Prowadzi to do izolacji społecznej, do spędzania czasu biernie, do irytacji na wszystko i wszystkich bez konkretnego powodu. Drażni Cię dźwięk telefonu, zachowania innych, nawet chęć podjęcia przez bliskich rozmowy z tobą.

Jak jest u Ciebie?

U mnie kilka lat temu był moment, że było całkiem podobnie. Gdy wchodziłam do pracy miałam nieodzowną chęć powrotu do domu. Niektóre twarze na korytarzu przyprawiały mnie o ból głowy, spięcie i irytację przekraczającą normę. Na szczęście były też osoby, które tak jak ja były w trudnej sytuacji i dzięki temu mogliśmy razem przeżyć kolejny dzień tworząc sobie przy tym miłą atmosferę.

Pomogła mi zmiana pracy i rozwój osobisty. Zdaję sobie sprawę, że może brzmieć to dla Ciebie banalnie, ale działania jakie podjęłam przyniosły mi ulgę, dały równowagę emocjonalną i spokój. Odzyskałam siebie, swoje umiejętności, swoje doświadczenia i chęć do robienia czegoś więcej. Odkryłam też, że praca może być przyjemna i satysfakcjonująca.

Nie stało się to oczywiście z dnia na dzień, był do tego potrzebny czas, moja chęć, moje zaangażowanie i moja aktywność. Mogę Ci powiedzieć, że warto nie bać się zmiany i zacząć działać. Zmiana jaka by nie była daje Ci inną perspektywę i nowe możliwości, choć może nie widzisz tego pierwszego dnia.