Dopasowanie się i przynależność – czy słowa te znaczą to samo
Pisałam już o potrzebie budowaniu własnej tożsamości, określania tego kim się jest i kim chce się być.
Dziś po części temat będę rozwijać ale chcę do niego podejść od trochę innej strony. Od strony przynależności i dopasowania się, co związane jest z byciem w grupie ludzi.
Relacje z innymi, satysfakcjonujące więzi jak już wiesz są niezbędne do życia, bycia harmonijnym, radosnym, spełnionym.
I tu pojawia się pytanie czy więzi, które masz, grupy do których należysz dają Ci relacje, których naprawdę potrzebujesz, czy dają Ci tylko odczuć, że nie jesteś sam/sama. Przynależenie do grupy to bycie z ludźmi, którzy Cię
akceptują.
Dopasowanie się to bycie z innymi, do których musisz się dostosować, zmienić styl bycia, zachowania, poglądy, wartości. A może i jeszcze coś więcej?
Dopasowanie się do grupy za wszelką cenę wiąże się z dużym kosztem jaki ponosisz, z utratą siebie, własnej autentyczności. Wiąże się z nieustanną walką o akceptację i uznanie. Paradoksalnie przeszkadza też w uzyskaniu prawdziwej przynależności, bo przecież w pewnym momencie zatracasz to kim jesteś.
Powiesz, jak przypuszczam, że trudno się nie dopasowywać w dzisiejszych czasach. I jest w tym wiele racji. Otoczenie wymaga pewnych zachowań, spełniania bycia określoną postacią w określonym czasie, odżywiania się, wyglądania w określony sposób, budowania a nawet urządzania domu w odpowiednim standardzie, bycia obecnym w określonych miejscach i jeszcze wielu innych rzeczy.
Pytanie czy robiąc to wszystko jest Ci z tym dobrze? Czy czujesz, że nadal jesteś sobą? Czy akceptujesz to kim jesteś, czy energię wydatkujesz na to kim powinieneś/powinnaś być?
Oczywiście zgadzam się także z Tobą, co do tego, że nie jest to łatwe. Czasem wyboru trzeba dokonać między dopasowaniem a byciem samym/samą.
Celowo nie piszę o wyborze pomiędzy dopasowaniem a samotnością, bo według mnie można być z kimś i nadal być samotnym/samotną.
Zastanów się, który wybór kosztuje Cię więcej?
Przynależność stanowi jedną z ludzkich potrzeb, dopasowanie już nie.
Przynależność wiąże się z potrzebą bycia kochanym/kochaną i kochania innych. Gdy nie zaspakajasz tych potrzeb załamujesz się, cierpisz, zamykasz się w sobie, blokujesz się, przestajesz wierzyć w siebie. Siłą rzeczy zaczynasz się dostosowywać. Zmieniasz się. Bycie wartościowym/wartościową uzależniasz od wielu rzeczy posiadania domu, samochodu, byciu na określonej pozycji, uznania od grupy, do której się dopasowałeś/dopasowałaś…
A jeśli to zniknie to co wtedy?
Stracisz pracę, samochód, dom, uznanie, kim wtedy będziesz?
Będziesz bez wartości?
Na drodze pojawi się kryzys, stres, napięcie, które doprowadzą Cię do zmęczenia, wyczerpania, utraty równowagi, spokoju, niezależności.
Uznanie swojej wartości już teraz, bo po prostu jesteś, jest kluczowym elementem. Nie jeśli, jeżeli, kiedy będziesz… Uznanie siebie jest konieczne do tego abyś był/była spełniony/spełniona, autentyczny/autentyczna. Wymaga to również od Ciebie przyznania się przed sobą do swoich wad a więc odwagi, wymaga akceptacji, pokochania siebie i przynależenie do grupy.
I taka grupa na pewno jest wokół Ciebie. Ale abyś mógł/mogła ją dostrzec musisz poznać siebie i wiedzieć co jest dla Ciebie ważne. W innym przypadku znów będziesz się dostosowywać i można powiedzieć szukać odpowiedzi po omacku .
Ważne więc abyś szukał/szukała świadomie i uważnie. Nie tracił/traciła z oczu tego z czym czujesz się dobrze i reagował/reagowała gdy coś zburzy Twój spokój.
Tworzenie własnej historii może nie należy do najłatwiejszych ale na pewno do najbardziej inspirujących wyzwań w życiu. Polega na pokonywaniu kolejnych zadań i przeszkód, ale to przecież jest wpisane w zakres Twoich umiejętności i możliwości.
Czy to co spotyka Cię w życiu potraktujesz jako wyzwanie czy zagrożenie? To już zależy od Ciebie.
Zastanów się jak jest teraz?