Blog Large Image Whole Post
18956
paged,page-template,page-template-blog-large-image-whole-post,page-template-blog-large-image-whole-post-php,page,page-id-18956,page-child,parent-pageid-1815,paged-37,page-paged-37,cookies-not-set,stockholm-core-2.0.7,select-theme-ver-9.8,ajax_fade,page_not_loaded,vertical_menu_enabled,,qode_menu_,wpb-js-composer js-comp-ver-6.4.1,vc_responsive
Title Image

Blog Large Image Whole Post

Kryzysy rozwojowe w życiu

Pisząc ostatnio o potrzebie zdefiniowania siebie, wspomniałam o pojęciu kryzysy rozwojowe. Uznałam, że warto będzie przybliżyć Ci ten temat, chociażby dlatego, że tego rodzaju kryzysy dzieją się przez całe Twoje życie. Napotykasz je podczas swojego rozwoju.

Wiążą się ściśle z kolejnymi etapami życia, zadaniami rozwojowymi jakie stoją przed człowiekiem, rolami życiowymi jakie pełni, wyzwaniami i zagrożeniami.

Wywołują gwałtowną zmianę, zwrot w życiu, silną i często gwałtowną reakcję.

Dzieją się, ponieważ stawiane są przed każdym określone zadania do wykonania w określonym czasie np. zostanie rodzicem, rozpoczęcie pracy, usamodzielnienie się.

Możesz więc zapytać skąd takie kryzysy w ogóle są, skoro wszystko wskazuje na to, że są naturalne?

Stąd, że np.:

zostajesz za wcześnie rodzicem, lub chcesz zostać rodzicem i jesteś na to gotowy/gotowa a jednak z przyczyn zdrowotnych dzieje się inaczej,

za wcześnie według innych chcesz się usamodzielnić,

po studiach nie możesz znaleźć pracy lub nie spełnia ona Twoich oczekiwań,

chcesz założyć rodzinę, kupić dom, a nie masz no to wystarczających środków, choć na karku 30+,

za wcześniej opiekujesz się chorym rodzicem, choruje lub umiera Twój partner/partnerka, mąż/żona,

przechodzisz na emeryturę i nie masz środków do życia i co jeszcze ważniejsze zostajesz sam/sama,

Twój związek, małżeństwo się rozpada lub pomimo braku satysfakcji i spełnienia kontynuujesz relację, co prowadzi Cię do kryzysu przełomu połowy życia i wypalenia życiowego.

Jak widzisz powodów jest wiele. To tylko przykłady. Są one przypisane do poszczególnych etapów życia, na których mierzysz się z różnymi sytuacjami, wyborami charakterystycznymi dla danego wieku.

Zmiany, które dzieją się, dotyczą każdej sfery Twojego życia. Odczuwasz zmiany biologiczne ( zbyt szybko dojrzewasz, zbyt szybko się starzejesz, sprawność już nie jest taka jak dawniej ). Odczuwasz presję społeczną związaną z naciskami i pojawiającymi się oczekiwaniami. Pojawia się też presja psychiczna. Ta sfera Twojego życia związana jest też z Twoim rozwojem osobistym, rozwijaniem własnej osobowości, posiadaniem kompetencji społecznych, poznawczych, emocjonalnych.

To jak te kryzysy przejdziesz w swoim życiu zależy od Ciebie. Podobnie jak z każdym innym kryzysem albo sobie z nim poradzisz w sposób właściwy, albo pozwolisz mu decydować o kształcie swojego życia.

Ważne jest abyś dany kryzys zakończył/zakończyła na danym etapie życia, niejako przypisanym do konkretnego czasu, aby nie zabierać go ze sobą na dalsze etapy życia, aby iść dalej bez zbędnego bagażu, aby przeżywać życie w pełni i podejmować się nowych wyzwań.

O jednym z kryzysów,  kryzysie tożsamości wiesz już całkiem sporo i wiesz, że jeżeli nie zakończysz tego procesu, często kończysz go lub nawet rozpoczynasz będąc dorosłym już człowiekiem.

Jeżeli nie zakończysz kryzysu przełomu połowy życia Twój negatywny bilans dotychczasowych wydarzeń przejdzie na kolejne lata, a czasu jest coraz mniej. Im więcej lat będzie Ci przybywać tym Twoje podsumowania będą coraz bardziej bolesne, blokujące Cię, zabierające Ci radość i obarczające Cię poczuciem winy z racji straconego czasu.

Wiesz czego ludzie boją się przed śmiercią?

Jak pisze Bronnie Ware  w książce „Czego najbardziej żałują umierający”:

  1. Żałuję, że nie miałem więcej odwagi, by żyć zgodnie ze sobą, a nie z oczekiwaniami innych ludzi.

 ze strachu przed zmianą, przed innymi, z własnej niemocy…

  1. Żałuję, że tak ciężko pracowałem.
  2. Żałuję, że szczerze nie wyznawałem swoich uczuć.
  3. Żałuję, że nie utrzymałem kontaktów ze swoimi przyjaciółmi.
  4. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszym człowiekiem.

Jak mówiła wiele osób przyznało, że dopiero na łożu śmierci uświadomiło sobie, że szczęście jest wyborem, utknęli w starych wzorcach i nawykach, pozostali w swojej strefie komfortu, zamiast zaryzykować szczęście.

Wiem, że do tego momentu masz jeszcze długą drogę, dlatego właśnie teraz Ci o tym piszę. Wykorzystaj ten czas. On nie wraca a za to kryzysy rodzą się jeden po drugim. Z jednym łatwo sobie poradzisz a z drugim gorzej ale wierz mi, że z kilkoma nałożonymi na siebie będzie naprawdę źle.

Nie poddawaj się okolicznościom, traktuj je jako wyzwanie, przeszkody do pokonania, korzystaj ze swoich umiejętności, z pomocy i wsparcia, ciesz się i żyj w zgodzie ze sobą. To wszystko sprawi, że będziesz spełniony/spełniona, radosny/radosna i przekażesz te pozytywne wibracje swoim bliskim, swojemu otoczeniu.

Jaki inny cel w Twoim życiu może być ważniejszy?

Dopasowanie się i przynależność – czy słowa te znaczą to samo

Pisałam już o potrzebie budowaniu własnej tożsamości, określania tego kim się jest i kim chce się być.

Dziś po części temat będę rozwijać ale chcę do niego podejść od trochę innej strony. Od strony przynależności i dopasowania się, co związane jest z byciem w grupie ludzi.

Relacje z innymi, satysfakcjonujące więzi jak już wiesz są niezbędne do życia, bycia harmonijnym, radosnym, spełnionym.

I tu pojawia się pytanie czy więzi, które masz, grupy do których należysz dają Ci relacje, których naprawdę potrzebujesz, czy dają Ci tylko odczuć, że nie jesteś sam/sama. Przynależenie do grupy to bycie z ludźmi, którzy Cię

akceptują.

Dopasowanie się to bycie z innymi, do których musisz się dostosować, zmienić styl bycia, zachowania, poglądy, wartości. A może i jeszcze coś więcej?

Dopasowanie się do grupy za wszelką cenę wiąże się z dużym kosztem jaki ponosisz, z utratą siebie, własnej autentyczności. Wiąże się z nieustanną walką o akceptację i uznanie. Paradoksalnie przeszkadza też w uzyskaniu prawdziwej przynależności, bo przecież w pewnym momencie zatracasz to kim jesteś.

Powiesz, jak przypuszczam, że trudno się nie dopasowywać w dzisiejszych czasach. I jest w tym wiele racji. Otoczenie wymaga pewnych zachowań, spełniania bycia określoną postacią w określonym czasie,  odżywiania się, wyglądania w określony sposób, budowania a nawet urządzania domu w odpowiednim standardzie, bycia obecnym w określonych miejscach i jeszcze wielu innych rzeczy.

Pytanie czy robiąc to wszystko jest Ci z tym dobrze? Czy czujesz, że nadal jesteś sobą? Czy akceptujesz to kim jesteś, czy energię wydatkujesz na to kim powinieneś/powinnaś być?

Oczywiście zgadzam się także z Tobą, co do tego, że nie jest to łatwe. Czasem wyboru trzeba dokonać między dopasowaniem a byciem samym/samą.  

Celowo nie piszę o wyborze pomiędzy dopasowaniem a samotnością, bo według mnie można być z kimś i nadal być samotnym/samotną.

Zastanów się, który wybór kosztuje Cię więcej?

Przynależność stanowi jedną z ludzkich potrzeb, dopasowanie już nie.

Przynależność wiąże się z potrzebą bycia kochanym/kochaną i kochania innych. Gdy nie zaspakajasz tych potrzeb załamujesz się, cierpisz, zamykasz się w sobie, blokujesz się, przestajesz wierzyć w siebie. Siłą rzeczy zaczynasz się dostosowywać. Zmieniasz się. Bycie wartościowym/wartościową uzależniasz od wielu rzeczy posiadania domu, samochodu, byciu na określonej pozycji, uznania od grupy, do której się dopasowałeś/dopasowałaś…

A jeśli to zniknie to co wtedy?

Stracisz pracę, samochód, dom, uznanie, kim wtedy będziesz?

Będziesz bez wartości?

Na drodze pojawi się kryzys, stres, napięcie, które doprowadzą Cię do zmęczenia, wyczerpania, utraty równowagi, spokoju, niezależności.

Uznanie swojej wartości już teraz, bo po prostu jesteś, jest kluczowym elementem. Nie jeśli, jeżeli, kiedy będziesz…  Uznanie siebie jest konieczne do tego  abyś był/była spełniony/spełniona, autentyczny/autentyczna. Wymaga to również od Ciebie przyznania się przed sobą do swoich wad a więc odwagi, wymaga akceptacji, pokochania siebie i przynależenie do grupy.

I taka grupa na pewno jest wokół Ciebie. Ale abyś mógł/mogła ją dostrzec musisz poznać siebie i wiedzieć co jest dla Ciebie ważne. W innym przypadku znów będziesz się dostosowywać i można powiedzieć szukać odpowiedzi po omacku .

Ważne więc abyś szukał/szukała świadomie i uważnie. Nie tracił/traciła z oczu tego z czym czujesz się dobrze i reagował/reagowała gdy coś zburzy Twój spokój.

Tworzenie własnej historii może nie należy do najłatwiejszych ale na pewno do najbardziej inspirujących wyzwań w życiu. Polega na pokonywaniu kolejnych zadań i przeszkód, ale to przecież jest wpisane w zakres Twoich umiejętności i możliwości.

Czy to co spotyka Cię w życiu potraktujesz jako wyzwanie czy zagrożenie? To już zależy od Ciebie.

Zastanów się jak jest teraz?

Akcja charytatywna Domeyko dzieciom

Miałam zaszczyt być częścią wspaniałego przedsięwzięcia  – akcji charytatywnej Domeyko Dzieciom.  Zostałam zaproszona aby poprowadzić warsztat rozwojowy dla uczniów, z którego środki za zakup biletów zostały przekazane chorym dzieciom.

Akcja charytatywna organizowana jest przez uczniów Liceum Ogólnokształcącego imienia Ignacego Domeyki, trwa kilka dni i zawiera moc atrakcji. Wszystko po to aby przekazać środki dla dzieci chorych na raka do Fundacji Spełnionych Marzeń.

Cieszę się, że mogłam tam być i pomóc.

Jutro koncert finałowy, który poprowadzi dziennikarz radia Eska Jan Pirowski i licytacje, nad którymi będzie czuwał Szymom Majewski. Więcej szczegółów znajdziesz pod linkiem

https://domeykodzieciom.pl/

Jeżeli masz ochotę, możesz również dołączyć do akcji okazując swoje wsparcie finansowe

https://domeykodzieciom.pl/pomagam

Poczytaj, przemyśl, pomóż.

Kim jestem i kim chcę być – czy odpowiedzi na te pytania są naprawdę ważne

Ostatnio pisałam dużo na temat kryzysu wypalenia. Wiesz, że związana jest z nim utrata poczucia własnej wartości, świadomości tego kim jesteś.

Dzisiaj chcę przybliżyć Ci temat Twojej własnej tożsamości bo jej określenie czy też brak wpływa na Twoje życie, Twoje zachowania, myśli, nastawienie, uczucia.

Często jest tak, że pomimo wieku i upływu czasu nie określiłeś/określiłaś kim jesteś i kim chcesz być. Nie zastanawiałeś/zastanawiałaś się co jest dla Ciebie ważne, jakie są Twoje poglądy, jak chcesz aby Twoje życie wyglądało.

Etap w życiu związany z budowaniem własnej tożsamości przypada na czas nastoletni i gdy z jakichś powodów tak się nie stanie stajesz w obliczu kryzysu rozwojowego. Określanie siebie przechodzi na kolejne etapy Twojego życia, powoduje szereg dylematów, zaburza budowanie relacji z innymi, relacji partnerskich, intymnych, przyczynia się do nadmiernego stresu i lęku związanego z niepewnością. Może się też zdarzyć tak, że inni narzucą Ci sposób życia, myślenia, narzucą cele do realizacji, w tym konieczność pełnienia określonych życiowych ról w odpowiednim według nich czasie. Powoduje to, że Twoja rzeczywistość nie jest tak naprawdę Twoja, wybrana przez Ciebie.

Prowadzi to do tego, że nie jesteś autentyczny/autentyczna, nie lubisz siebie i dostosowujesz się aby być członkiem jakiejś grupy.

Problemy biorą się stąd, że świadomie bądź nieświadomie unikałeś/unikałaś i nadal unikasz konfrontacji ze swoim prawdziwym ja i że oprócz prawdziwego, realnego ja jest jeszcze ja idealne i społeczne.

Inaczej mówiąc to jak widzisz siebie, konfrontuje się z tym jak chcesz postrzegać siebie i jak widzą Cię inni.

Często rozbieżności są tak ogromne, że popadasz we frustrację, towarzyszy Ci agresja, złość, napięcie, poczucie bezradności, przyjmujesz postawę agresywną i bardzo wysoko stawiasz sobie poprzeczkę.

Nikt nie jest idealny.

Warto jednak mieć obrazy siebie aby wiedzieć, w którym kierunku chcesz iść, aby rozwijać to co jest dla Ciebie ważne, marzyć i osiągać te marzenia.

Pamiętaj jednak, że obraz samego siebie bierze się z przekonań i myśli na swój własny temat, a jak już wiesz nie zawsze są one pozytywne i prawdziwe. Inni też nie zawsze postrzegają Cię właściwie, sugerują Ci pewne rzeczy, do których dostosowujesz się bo przecież żyjesz wśród ludzi i potrzebujesz relacji z nimi. Czasem tak bardzo chcesz się dostosować, że to czego sam/sama chcesz i oczekujesz od siebie i od własnego życia jest nieistotne.

Nie weryfikujesz opinii innych, jesteś coraz bardziej zmęczony/zmęczona, masz coraz większe poczucie złego traktowania i niedocenienia Ciebie i Twoich wysiłków. Ulegasz opiniom krzywdzącym i niesprawiedliwym.

Dlatego zachęcam Cię do autorefleksji, autoprezentacji i rozmów ze sobą bo przecież chcesz żyć w satysfakcjonujący Cię sposób i być szczęśliwy/szczęśliwa.

Zachęcam Cię do odwagi, czyli przyznania się przed sobą do słabości i czasem odpuszczenia sobie.

Zachęcam Cię też do zauważania własnych sukcesów, akceptacji siebie, no bo przecież jak sam/sama siebie nie zaakceptujesz to jak mają zrobić to inni.

Ważne pytania dla Ciebie:

Co zrobisz aby trafnie określać siebie?

Co zrobisz aby poznać siebie?

Co zrobisz aby przestać definiować kim jesteś w oparciu o niesprawiedliwe oceny?

Co jeszcze mogę Ci dać?

Swoje wsparcie oraz ćwiczenie do samodzielnego zrobienia, które znajdziesz w zakładce o mnie.

Warsztat 1 krok do satysfakcjonującego życia

Zapraszam Cię na warsztat podczas, którego dowiesz się

– jakie masz potrzeby i czemu są tak ważne dla Ciebie

– jaki wpływ na Twoje życie ma celowość działań

– jak Twoja postawa generuje stres i kiedy tak się dzieje

– jak zmienić swoje nastawienie i zyskać spokój

Przyjdź 15 lutego na godzinę 18.00 do klubokawiarni Jaś i Małgosia przy Al. Jana Pawła II/57

Weź kartkę, długopis, pozytywną energię.

Wstęp po zakupie biletu i zarezerwowaniu miejsca. Liczba miejsc ograniczona.

https://evenea.pl/imprezy/szkolenia/warszawa/1-krok-do-satysfakcjonujacego-zycia-183833/?source=directory2018-01-29 17.04.20

Czy zadajesz sobie czasem pytanie czego jeszcze o sobie nie wiesz?

Czy zadajesz sobie czasami pytanie czego jeszcze o sobie nie wiesz? Jak sądzisz jakich ważnych i wartościowych rzeczy mógłbyś/mogłabyś się o sobie dowiedzieć?

Może odkryjesz coś fajnego? Może okaże się, że masz umiejętności, które zawsze chciałeś/chciałaś mieć? A może ten moment pokaże Ci że zawsze byłeś/byłaś właśnie taki/taka a gdzieś w codzienności stałeś/stałaś się niepodobny/niepodobna do siebie, bo obowiązki, praca, presja innych, wybory Twoje i nie do końca Twoje jednocześnie.

Może warto odbyć podróż w głąb siebie, co o tym sądzisz? Może dzięki temu będziesz bardziej otwarty/otwarta na siebie, radosny/radosna i przekażesz tę radość bliskim? Może podejmiesz działania atrakcyjne dla siebie na dany moment? Może docenisz swoje umiejętności? Może zrozumiesz swoje zachowania wobec innych i innych wobec Ciebie? Może udasz się w podróż  swojego życia?

Sądzisz, że warto przyjrzeć się sobie, zrobić taki eksperyment i tym samym coś dla siebie? Daj mi proszę znać co o tym sądzisz? Czy podejmiesz się takiego wyzwania?

Podziel się też ze mną swoimi sukcesami, Czekam na Ciebie i Twoją historię. Wiem, że jeżeli to zrobisz znaczyć to będzie, że jesteś dla siebie ważny/ważna i kształt Twojego życia nie jest Ci obojętny. Jesteś gotowy/gotowa, otwarty/otwarta na szersze perspektywy, nowe interpretacje, intrygujące wydarzenia.

Wyzwania podejmij się już dziś, bo to dobry czas aby osiągnąć to czego naprawdę chcesz, aby osiągnąć spokój, niezależność, aby osiągnąć sukces.

Powodzenia!

Chcąc zainspirować Cię do podróży zapraszam Cię do przeczytania zaskakującej opowieści z tradycji skandynawskiej o kamieniarzu, jednak, nie tą, w której budował katedrę.

Warto poszukiwać, warto poszukiwać w sobie, warto budować swoją wewnętrzną moc, warto wierzyć w siebie i rozwijać to co posiadasz. Nie zawsze bycie inny jest tak fajne jak może Ci się wydawać. Nie zawsze też warto być kimś innym. Co o tym sądzisz?

Ciężka była praca kamieniarza. Pracował w kamieniołomie cały dzień, od świtu do zmroku. Jego ręce były twarde i zgrubiałe, plecy pochylone, a twarz poryta zmarszczkami i zniszczona wiatrem.

Nie był szczęśliwy. Stwierdził

– To nie jest życie. Dlaczego moim przeznaczeniem jest bycie kamieniarzem? Dlaczego nie mogę być kimś bogatszym? Gdybym tylko był bogaty byłbym szczęśliwy.

Pojawił się Anioł i spytał

– Co takiego musiałoby się zdarzyć, byś uznał, że jesteś bogaty i szczęśliwy?

– To proste. Gdybym był bogaty, mieszkałbym w mieście. W pięknym apartamencie na ostatnim piętrze. Mógłbym oglądać niebo. Miałbym łózko z baldachimem z czarną pościelą z chłodnego jedwabiu i spałbym całymi dniami. Wtedy byłbym szczęśliwy.

– Jesteś bogaty. – rzekł Anioł machając swoją magiczną różdżką. I stał się Bogaczem. Mieszkał w apartamencie na ostatnim piętrze. Spał całymi dniami w łóżku z baldachimem i czarną pościelą z chłodnego jedwabiu. I był szczęśliwy.

Aż pewnego dnia jego spokój zakłócił jakiś ruch na dole na ulicy. Zerwał się z łózka i podbiegł do okna. Spoglądając w dół zobaczył elegancki złoty powóz, z końmi na przedzie, a żołnierzami z tyłu. To był Król. A tłum zebrał się na ulicy, by wiwatować i kłaniać się.

Bogacz w mgnieniu oka poczuł się nieszczęśliwy.

 – Nie jestem szczęśliwy. Król ma większą władzę niż ja. Gdybym tylko został Królem, byłbym szczęśliwy.

I Anioł pojawił się i rzekł – Jesteś Królem! I stał się Królem. I był szczęśliwy. Czuł swoją władzę i swoją potęgę. Uwielbiał, kiedy lud składał mu hołdy i służący byli mu posłuszni oraz kiedy miał władzę, by decydować o życiu i śmierci. Był szczęśliwy.

A potem, pewnego dnia zauważył Słońce. I dostrzegł, że Słońce ma moc, by dokonywać rzeczy, o których on nie mógł nawet pomarzyć. Widział, jak Słońce potrafi zamienić pola z zielonych w pożółkłe, a potem zbrązowiałe, Widział, jak Słońce może wysuszyć nawet najpotężniejsze rzeki i pozostawić tylko brzegi wyschniętego błota. Widział, jak Słońce przynosi głód temu co żyje.

I poczuł się nieszczęśliwy.

– Nie jestem szczęśliwy. Słońce ma większa władzę od mojej. Gdybym tylko był Słońcem, byłbym szczęśliwy.

Anioł pojawił się ponownie i rzekł – Jesteś Słońcem! I stał się Słońcem, i był szczęśliwy. Czuł swoją władze i swoją potęgę. Podobało mu się, kiedy mógł zamieniać pola z zielonych w brązowe, wysuszać rzeki i zmieniać cały świat. I był szczęśliwy.

Rządził światem z wysokości zenitu, rozkoszując się swoją władzą.

Aż pewnego dnia zauważył Chmurę, wielką czarną chmurę deszczową. I zobaczył jaką Chmura ma moc, by zmieniać pola z brązowych w zielone, napełniać rzeki wezbraną i spienioną wodą i przywracać życie światu.

Ogarnęła go depresja.

– Jestem taki nieszczęśliwy. Ta Chmura ma więcej mocy niż ja. Gdybym tylko był Chmurą, byłbym na zawsze uszczęśliwiony.

I Anioł objawił się i rzekł – Jesteś Chmurą. I stał się Chmurą. I stał się Chmurą i był szczęśliwy. Czuł swoją władzę i swoją potęgę. Bardzo podobało mu się, że może odwracać dzieło Słońca i przywracać życie tam, gdzie już niewiele zostało. I poczuł po raz pierwszy prawdziwe szczęście.

Ale pewnego dnia zobaczył daleko pod sobą Skałę. Zobaczył, jak jest czarna, mocna, niewzruszona, niezmienna. Widział, że bez względu na to, ile deszczu na nią spuści, nie może zrobić nic, by ją zniszczyć. Skała była ostra i odporna.

Ponownie doznał gorzkiego poczucia unieszczęśliwienia. I powiedział – Jestem taki nieszczęśliwy. Gdybym tylko był Skałą, byłbym szczęśliwy.

A Anioł pojawił się i rzekł – Jesteś Skałą. I stał się Skałą i czuł swoją władzę i swoją potęgę, był szczęśliwy. Rozkoszował się swoją wytrzymałością i poczuciem trwałości. Podobało mu się, że może znieść wszystko, cokolwiek Natura na niego ześle. Śmiał się ze Słońca i naigrawał w Chmury.

Aż pewnego dnia przyszedł Kamieniarz…

Co robić aby nie dać się wypaleniu

Pierwszym krokiem do zmiany jest świadomość istnienia zjawiska wypalenia zawodowego i tego co się z nim dla Ciebie wiążę. Chcę abyś wiedział/wiedziała, że skutki wypalenia odczuwasz w innych obszarach swojego życia, dlatego nie wolno Ci ich bagatelizować.

Dziś przybliżę Ci w formie wskazówek i w telegraficznym skrócie co zrobić aby kryzys wypalenia zawodowego nie rządził Twoim życiem.

Co możesz zrobić abyś miał/miała pod kontrolą wypalenie zawodowe?

Zacznij od zadania sobie pytań:

Czy stres jaki odczuwam dezorganizuje moją pracę?

Co mnie najbardziej stresuje?

Jak reaguję na stres w pracy?

Jak się wtedy zachowuję?

Czy i jak wyjaśniam sytuacje problemowe?

W jaki inny sposób mogę zareagować na sytuacje stresowe?

Zadbaj abyś:

– zauważał/zauważała każdy swój sukces

– wyznaczał/wyznaczała sobie realistyczne a zarazem inspirujące cele tak abyś mógł/mogła mierzyć swoje postępy przybliżające Cię do realizacji wyznaczonego celu

– wyznaczył/wyznaczyła sobie granice pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym

– pamiętał/pamiętała o urlopie i wypoczynku bez telefonu i komputera

– spał/spała 7-8 godzin na dobę

– wyznaczał/wyznaczała sobie przerwy w pracy, nawet 10 minutowe

– skoncentrował/skoncentrował się w danym momencie na jednym zadaniu, na zadaniu a nie na zadaniach, to ważna różnica dla Twojego dobrego samopoczucia

– pielęgnował/pielęgnowała swoje zainteresowania poza pracą

– sięgał/sięgała po wsparcie innych

– utrzymywał/utrzymywała relacje z innymi

– był/była asertywny/asertywna i zainteresowany/zainteresowana opinią innych na temat swojego zachowania, funkcjonowania na co dzień, bo inni mogą zauważyć coś co Tobie umyka

– pamiętał/pamiętała, że zasoby energii są ograniczone i trzeba je na bieżąco odnawiać

upewniał/upewniała się, że to co robisz sprawia Ci dalej przyjemność

– znalazł/znalazła skuteczne dla siebie metody radzenia sobie ze stresem

Gdy wypalenie już Ci towarzyszy zastanów się jakie objawy za tym stoją. Czy apatia, zmęczenie fizyczne, wycofanie, depresja, złość, brak zainteresowania pracą, zniechęcenie?

Jeżeli towarzyszą Ci dwa pierwsze objawy oznaczać to może, że masz zbyt wiele obowiązków a praca nie daje Ci już satysfakcji.

Kolejne dwa powodują, że  odczuwasz w swojej pracy ciągłe niepowodzenia, brak poczucia bezpieczeństwa i kontroli.

Złość pojawia się gdy  nie realizujesz tego co jest dla Ciebie ważne, gdy nadmiernie rywalizujesz z innymi, odczuwasz bezradność i bezsilność.

Dwa ostatnie świadczą o tym, że nie widzisz możliwości awansu, podnoszenia własnych kwalifikacji, odczuwasz rutynę i monotonię.

Co możesz z tym zrobić?

W przypadku stanu apatii i zmęczenia fizycznego – relaksuj się, rozmawiaj szczerze z innymi, odpoczywaj, dobrze się odżywiaj, postępuj asertywnie, sięgaj po aktywność fizyczną i zainteresowania.

W przypadku odczuwanego wycofania, depresji – komunikuj swoje potrzeby i je realizuj, stawiaj granice, spotykaj się z innymi.

Gdy dopadła Cię złość – sięgaj po aktywności, podnoś swoje kwalifikacje, rozładuj skumulowane w sobie napięcie.

Jeśli czujesz zniechęcenie i brak zainteresowania pracą – podejmuj nowe wyzwania, zadbaj o swój rozwój osobisty i rozwój swojej kreatywności.

Mam nadzieję, że widzisz, iż jest wiele rzeczy, które możesz zrobić. Możesz zadziałać na wielu płaszczyznach i zrób to. Najgorsze co możesz zrobić, to nie zrobić niczego. Pamiętaj o tym. Pamiętaj też, że bez Twojego przyzwolenia nikt nie sprawi, że poczujesz się gorzej.

Ja, gdy czułam, że zaraz eksploduję intuicyjnie weszłam na ścieżkę dokształcania się i własnego rozwoju. Rozpoczęłam serie kursów, warsztatów i jestem sobie za to wdzięczna. Odczuwałam złość i zniechęcenie. To na szczęście minęło. Minęło, bo działałam.

Wiem, że czasem jest trudno znaleźć w sobie siłę i motywację a później konsekwencję i wytrwałość. Jest to jednak możliwe. Jeżeli czujesz, że potrzebujesz wsparcia, zaproponuj mi abym na drodze do sukcesu wsparła właśnie Ciebie.

Pamiętaj też, że wiem co właśnie przeżywasz. Dzięki swoim doświadczeniom mogę Ci powiedzieć, że zmiana stanu, w którym jesteś jest łatwa. Potrzebna jest Twoja chęć i aktywność. Wierz mi to niewielka inwestycja w odniesieniu do korzyści, które odczuwasz przez resztę lat swojego życia.

I jeszcze jedno. Gdy jesteś pracodawcą lub osobą zarządzająca, mającą wpływ na swoich współpracowników:

– podejdź do innych tak jak sam/sama chciałbyś/chciałabyś być traktowany/traktowana przez swojego szefa, przełożonego.

– zwracaj uwagę na to czy obowiązki jakie zlecasz swoim współpracownikom są adekwatne do ich kompetencji i możliwości.

– zadbaj o rozwój swoich współpracowników i oczywiście nie zapominaj o własnym.

– organizuj szkolenia będące odpowiedzią na zgłaszane zapotrzebowanie przez Twoich współpracowników.

– dostosuj wynagrodzenia do wykonywanych obowiązków i doświadczenia.

– udzielaj informacji zwrotnych co do wykonywanej pracy ale bez własnej oceny, podejdź do zadania obiektywnie i rzetelnie, skup się na faktach.

Wypalenie zawodowe – na co musisz zwrócić uwagę

Wypalenie zawodowe to odpowiedź Twojego organizmu na sytuację stresową, związaną z miejscem pracy, inną osobą, z którą pozostajesz w zawodowej relacji, przeciążeniem obowiązkami, trudnymi, wyczerpującymi i odpowiedzialnymi zadaniami, które masz do zrealizowania.

Wypalenie zawodowe może być konsekwencją przeżywania niepowodzeń i niedocenianiem odnoszonych sukcesów.

 

Co prowadzi do stanu wypalenia, na jakie elementy powinieneś/powinnaś się wyczulić?

Zachowania autorytarne w pracy, rywalizacja, zbyt duże tempo w pracy,  zbyt duża odpowiedzialność, wygórowane wymagania, brak perspektyw zmiany w miejscu pracy, brak komunikacji, brak dostosowania możliwości do wykonywanej pracy, monotonia, stres.

Stres, czyli w tym przypadku, negatywne, indywidualne i wewnętrzne odczucia i reakcje na to co dzieje się w pracy, które niestety dodatkowo wpływają na niską samoocenę, złe samopoczucie i niezadowolenie z wykonywanej pracy.

Często odczuwane przez Ciebie wypalenie zawodowe jest związane z niskim wynagrodzeniem, koniecznością pracy i konfrontacją z klientami, odczuwaną przez Ciebie bezradnością, brakiem niezależności i autonomii na stanowisku pracy. Prowadzi to u Ciebie do frustracji i przewlekłego stresu. Nie możesz w takiej sytuacji czerpać satysfakcji z wykonywanego zawodu, co tylko pogarsza stan, w którym się znajdujesz.

Dodatkowo towarzyszy Ci zmęczenie, coraz większe, wyczerpanie, napięcie, zmniejszenie odporności, zaburzenia snu, bóle głowy, brzucha, osłabienie, poczucie beznadziejności, bezradność, zniechęcenie. Prowadzi do spiętrzenia się i pogłębienia problemów zawodowych, które nie ukrywam, przekładają się na życie prywatne.

Czy brzmi to dla Ciebie znajomo?

Jeżeli tak, zatroszcz się o siebie i już teraz zgłoś się po wsparcie.

W trakcie przeżywania wypalenia doświadczasz ciągłego, bezskutecznego radzenia sobie ze stresem, trudności, frustracji i niekończących się konfliktów. Zmuszasz organizm do ciągłego wysiłku, bo uważasz, że jesteś niezastąpiony/niezastąpiona, praca, którą wykonujesz jest na tyle według Ciebie specyficzna, że tylko Ty możesz ją dobrze wykonać i oczywiście jest do zrobienia na wczoraj. Niestety prowadzi to do tego, że działasz pod wpływem stresu, który dodatkowo sam/sama generujesz.

Raz jeszcze zapytam czy brzmi to dla Ciebie znajomo?

Jeżeli tak, wiesz już co robić.

Dodatkowo co powinno Cię zaniepokoić, na jakie jeszcze objawy musisz być czujny/czujna:

– niepewność

– niska samoocena

– przeświadczenie o ważności roli pracy w Twoim życiu

– brak poczucia sprawczości, skuteczności

– unikanie sytuacji trudnych, zamiast skonfrontowania się z nimi

– bronienie bez względu na wszystko swojego zdania i poglądów, nawet pomimo logicznych argumentów z drugiej strony

– perfekcjonizm

– traktowanie swojej pracy jako misji wymagającej od Ciebie ciągłych wyrzeczeń, w tym także zaangażowanie kosztem życia prywatnego, kosztem relacji, kosztem siebie i często kosztem własnych wartości.

Warto abyś pamiętał/pamiętała, że zbyt duże zaangażowanie prowadzi do przenoszenia problemów na siebie i traktowania ich jak własnych.

Warto też abyś pamiętał/pamiętała, że znalezienie wsparcia i skorzystanie z niego to dobry krok w celu odzyskania siebie i satysfakcji z własnej pracy i własnego życia.

Jak się z tym czujesz?

Mój artykuł w kwartalniku „Zdrowie z wyboru”

Zapraszam Cię serdecznie do przeczytania mojego artykułu „Nasz wspaniały mózg” w kwartalniku „Zdrowie z wyboru” Przeczytasz w nim co daje Ci prawidłowa praca Twojego mózgu i znajdziesz pomocne rozwiązania, które sprawią, że Twój stan emocjonalny, myśli, uczucia będą dla Ciebie przyjazne a Twoje samopoczucie i codzienność wpłyną korzystnie na Twoje życie.

Serdecznie zapraszam.

Czy doceniasz siebie – idąc tropem przekonań, postanowień i inspiracji

Nawiązując do poprzednich wiadomości jakie napisałam dla Ciebie pomyślałam, że idąc dalej tropem przekonań, postanowień noworocznych i inspiracji zacytuję dziś Św. Augustyna:

 

Panie

Jak to jest, że

Wędrujemy

By podziwiać

Potęgę gór

Kipiel morską

Meandrujące rzeki

Wspaniałość oceanów

I orbity gwiazd…

A samych siebie mijamy

Bez zachwytu?

 

 

Czy rzeczywiście nie jest tak, że pomijamy siebie, nie doceniamy swoich sukcesów a przekonania, które mamy na swój własny temat nie są wspierające?

Czy tak też jest u Ciebie? Czy Twoje postanowienia noworoczne nie spełniają się bo Twoje działania blokują Twoje przekonania?

Czy też czasem masz tak, że chcesz aby Twój wysiłek, praca, zachowania, Twoja osoba zostały docenione przez kogoś a nie są? Towarzyszy Ci takie wrażenie?

A czy Ty sam/sama doceniasz siebie?

Czy mówisz innym o swoich osiągnięciach aby mogli Ci pogratulować? Czy czekasz aż sami zauważą i domyślą się czego od nich oczekujesz? A może Twoje osiągnięcia według Ciebie nie są sukcesami, o których warto wspominać?

Chętnie porozmawiam także z Tobą na te tematy, poznam Twoją historię i doświadczenie. Skontaktuj się ze mną jeżeli czujesz, że jesteś już gotowy/gotowa.