Blog Large Image Whole Post
18956
paged,page-template,page-template-blog-large-image-whole-post,page-template-blog-large-image-whole-post-php,page,page-id-18956,page-child,parent-pageid-1815,paged-39,page-paged-39,cookies-not-set,stockholm-core-2.0.7,select-theme-ver-9.8,ajax_fade,page_not_loaded,vertical_menu_enabled,,qode_menu_,wpb-js-composer js-comp-ver-6.4.1,vc_responsive
Title Image

Blog Large Image Whole Post

Czy męskość jest w kryzysie?

O współczesnych wzorcach męskości, to konferencja, na której miałam przyjemność spotkać się i porozmawiać z wybitnym profesorem psychologii Philipem Zimbardo, nazywanym „twarzą i głosem psychologii”.


Spotkałam też naszych rodzimych znanych profesorów i doktorów m.in. Dr Hab. Iwonę Grzegorzewską, Dr Tomasz Grzyba, Prof. Eugenię Mandal, Dr Alicję Długołęcką.

Poruszany był wątek spędzania zbyt dużej ilości czasu przez mężczyzn i chłopców, niestety coraz młodszych, w przestrzeni Internetu, gier video, pornografii i uzależnień, od m. in. ww. elementów. Tematy bardzo ciekawe, z których wynika, że poprzez takie zachowania gasną więzi społeczne, umiejętność komunikacji, budowania relacji, w tym partnerskich. Mężczyźni i chłopcy traktują seks przedmiotowo. Szczególnie chłopcy uzależniają się od konkretnych podniecających ich zachowań, elementów. Im młodsi tym uzależnienie jest większe. W konsekwencji mężczyźni i chłopcy ponoszą porażki w szkole i w pracy w kontekście m. in. osiągania sukcesów, relacyjności, uczenia się nowych rzeczy.

Okazuję się też, że uzależnienia dotykają mężczyzn szybciej niż kobiet, są na niebardziej podatni i rzadziej przewidują konsekwencje swoich uzależnień. Podatność ta wynika z uwarunkowań biologicznych i społeczno-kulturowych. W społeczeństwie jest przyzwolenie wobec mężczyzn na rozpoczęcie wcześniejszej niż u kobiet inicjacji nazwę ją „używkową”. Korzystają z używek bardziej intensywnie, dłużej i regularnie, co dodatkowo sprzyja rozwojowi uzależnień. Są też przez środowisko częściej niż kobiety namawiani do ich stosowania.

Mamy też w dzisiejszym świecie do czynienia z odmiennymi wizerunkami męskości. Z jednej strony z wzorcem męskości opartej na super bohaterach, herosach posiadających odpowiednie cechy, którym mężczyźni muszą sprostać. Z drugiej, mamy mężczyzn, którzy wiecznie są dziećmi i przeżywają syndrom Piotrusia Pana, wiecznego chłopca.

Mamy też podział na mężczyzn, którzy wchodząc w relacje partnerskie, małżeńskie, rodzicielskie nie rozumieją, że zmiana ta niesie dla nich nowe cele, zadania i obowiązki i grupę przeciwstawną, dla której poświęcenia w relacji są czymś oczywistym czy grupę nazywaną ojcami bliskości, którzy są świadomi znaczenia bliskiej, bezpiecznej i ufnej relacji z dzieckiem.

Piszę Ci o swoich spostrzeżeniach, bo temat poruszony podczas konferencji jest według mnie bardzo interesujący. Nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi czy męskość jest w kryzysie, obawiam się jednak, że gdy opuścimy realny świat i rzeczywistość na rzecz rzeczywistości wirtualnej zatracimy naszą ludzką naturę.

Jak sądzisz czy jest kryzys męskości w dzisiejszym świecie? Czy chłopcy mają wystarczającą ilość męskich wzorców? Czy mężczyźni są zagubieni w swoich rolach ojca, partnera, syna? Co sądzisz o stereotypie mężczyzny w dzisiejszych czasach? Co można z tym zrobić? Jak będzie dalej?

Męskość jest w kryzysie.  Co o tym sądzisz? Podziel się swoimi refleksjami i wnioskami.

Jak pomóc drugiej osobie i jak pomóc sobie

Na początku ważne jest aby wysłuchać danej osoby, skupić się na niej, na jej problemie, dać jej możliwość wypowiedzenia kłębiących się myśli.

Skupiając się na osobie w problemie dajesz jej poczucie bezpieczeństwa i jednoznacznie pokazujesz, że można się skupić na jednej ważnej rzeczy, co dla osoby w kryzysie, w stresie nie jest proste.

Gdy chcesz komuś pomóc lub ktoś Cię o to prosi, zrób to w atmosferze całkowitego szacunku, wysłuchaj tej osoby w odpowiednim momencie, umówcie się na spotkanie tak abyś miał/miała czas i aby nikt wam nie przeszkadzał.

W innym przypadku sam/sama możesz się stresować, że jeszcze masz tyle do zrobienia a Twój rozmówca mówi bez końca, a co gorsza Ty nawet nie wiesz o czym. Tak nikomu nie pomożesz, przysporzysz jedynie więcej stresu i sobie i drugiej stronie.

Nie reaguj emocjonalnie na to co mówi dana osoba, nie oceniaj, nie krytykuj, nie dawaj rad, bądź empatyczny/empatyczna. Jej problem może być dla Ciebie błahy ale to bez znaczenia, bo chodzi o Twojego rozmówcę dla którego na ten moment jego problem jest dla niego ogromny.

Słuchaj uważnie, naprawdę uważnie. Nie udawaj, że słuchasz to tylko strata czasu. Dodatkowo osoba, której słuchasz może się zorientować, że myślisz o czymś innym, zablokuje się bardziej, zestresuje, zamknie się ze swoim problemem na długo, co może tylko pogorszyć jej stan.

Jak już się zdecydujesz, poświęć całą swoją uwagę, udziel informacji zwrotnej w postaci konstruktywnych informacji, zaproponuj możliwości i porozmawiajcie o tym.

Daj możliwość wypowiedzenia się swojemu rozmówcy, zadawaj pytania otwarte i daj czas na odpowiedź. Odłóż na bok swoje uprzedzenia, opinie, przekonania. Jeżeli czegoś nie rozumiesz dopytaj, nie dodawaj swoich interpretacji. Pamiętaj, że problem może znaczyć dla tej osoby i dla Ciebie coś innego, możecie mieć różne definicje lub przez Twoje interpretacje, doświadczenia problem może wydawać ci się nieistotny.

Dowiedz się co jest przyczyną problemu, jakie są fakty, co ta osoba o tym sądzi, jakie są tego konsekwencje, co przemawia za taką interpretacją a co nie, ustalcie możliwości wyjścia z sytuacji i zobliguj drugą osobę do zrobienia czegoś aby wyszła z tej sytuacji. Często wystarczy tylko wskazać danej osobie, że ma błędny obraz tego o czym myśli bo np. generalizuje ( nigdy, zawsze) osądza, czyta w myślach ( on nigdy nie wierzy, że sobie poradzę ), przypisuje znaczenie słowom, które wypowiada ktoś inny, szuka powodów dla których wydarzyła się dana sytuacja, obwinia się i podkreśla to co negatywne.

Pamiętaj, że gdy nie możesz pomóc poproś kogoś innego o wsparcie. Ważna jest umiejętność pomocy gdy zależy Ci na relacjach z bliskimi, ze współpracownikami. Dodatkowo gdy zarządzasz innymi pomoc im w sytuacjach trudnych staje się Twoim obowiązkiem. Ważne abyś wiedział/wiedziała jak to zrobić abyś Ty się tym nie stresował/stresowała.

Dlatego pamiętaj, że jak pomagasz to szczerze, jeśli uznasz, że Cię to przerasta powiedz o tym i wskaż inne możliwości wsparcia, wskaż inną osobę, zaproponuj specjalistę i staraj się zawsze uargumentować swoją decyzję, choćby przez fakt zbytniego zaangażowania emocjonalnego i przez to braku neutralności. Bo choć może wydawać ci się to dziwne czasem nie możemy znieść tego jak myślą nasi bliscy i co im do głowy przychodzi. To nas irytuje, denerwuje i zamiast słuchać, krzyczymy.

Dlatego jeżeli jesteś w stanie spełnić warunki pomocy, o których mowa, pomóż, jeżeli nie, nie podejmuj się jej,  bo tak jak pisałam sytuacja może się tylko pogorszyć.

Podobnie jest w Twoim przypadku, gdy potrzebujesz wsparcia, masz problem, którego nie potrafisz rozwiązać, znajdź osobę, która pomoże Tobie na ww. warunkach. Nie zostawiaj rozwiązania sytuacji na później, tłumacząc sobie, że później będzie czas, nic bardziej mylnego, bo sprawy skumulują się i będzie coraz trudniej.

Zmiana to nic strasznego

Ze zmianami jest tak, że po prostu są. Kiedy wydaje Ci się, że wszystko jest już stabilnie na horyzoncie pojawia się zmiana.

W dzisiejszych czasach jesteśmy narażeni na ciągłe zmiany i tylko poprzez działanie możemy je oswoić i żyć dalej. Żyć dalej w dobrym stanie, w satysfakcjonujący sposób a nie na poziomie przetrwania. Dlatego działania, Twoje działania są niezbędne, bo bez nich nic dobrego się nie stanie.

Czasem jest tak, że zmiana już trwa długo i jej nawet nie widzisz. Wystarczy drobna rzecz w danym momencie abyś zdał/zdała sobie sprawę że zmiana się dzieje. Często jest za późno żeby ją powstrzymać, można tylko właściwie zareagować.

Każda zmiana ma swoją dynamikę, fazy, o których pisał m.in. Mike Clayton. Są to: wyparcie, emocje, opór, rozpoznanie, akceptacja, zaangażowanie. Pracując z osobami, które utraciły kogoś bliskiego, coś wartościowego, nie koniecznie w aspekcie materialnym zauważyłam występowanie i przenikanie się tych faz. Zauważyłam je także u siebie gdy straciłam bliską osobę, ukochanego psa czy pracę, w którą byłam zaangażowana. Nie ukrywam, że moje doświadczenia osobiste bardzo pomagają mi w pracy z innymi i lepiej ich rozumiem.

Przejście tych poziomów jest konieczne aby iść dalej.

Przy odczuwanym żalu po stracie ważne jest aby zdawać sobie sprawę z tego, że traci się kawałek siebie, swojej tożsamości i fragment ten trzeba odbudować. Przy stracie bliskiej nam osoby łatwiej jest się z nią pogodzić gdy mieliśmy z nią dobre relacje, o czym pisał Prof. Amen. Dbaj więc o nie póki możesz.

Wracając do faz. Pierwsza faza wyparcie. Następuje gdy zdasz sobie sprawę ze zmiany. Odrzucasz fakty, które są niewygodne, zaprzeczasz, chociaż i tak w głębi duszy wiesz, że to się stanie. Często jednak grasz na zewnętrz kogoś, kogo to nie obeszło i liczysz po cichu, że jakoś to będzie, przecież Ciebie to nie mogło spotkać, to nie mogło się wydarzyć. Może przypomina Ci się jakaś sytuacja z Twojego życia?

Gdy już nie możesz bronić się i udawać, że nic się nie dzieje zalewa Cię masa emocji, często nieadekwatnych do wydarzenia, silnego smutku, frustracji, gniewu, złości, goryczy, rozpaczy. Gdy przeżywasz negatywne emocje nie chcesz słyszeć nie złość się, to nie ma sensu, minie,  bo to jeszcze bardziej rozdrażnia Cię. Pamiętaj o tym aby osobie, która jest w takiej fazie też tego nie mówić. Najlepsze co możesz zrobić wysłuchaj a gdy Ty będziesz w takiej sytuacji znajdź kogoś kto wysłucha Ciebie.

Przychodzi taki moment gdy emocje słabną dochodzi do głosu racjonalna część mózgu i włącza się analiza. Pewnie nie będzie to dla Ciebie zaskoczenie, a może, że koncentrujesz się na tym co tracisz, na wadach danej sytuacji, na negatywnych aspektach. Sprzeciw towarzyszy Ci 24 godziny na dobę, można powiedzieć, że jesteś on-line ze swoim sprzeciwem.

Gdy tak analizujesz dochodzisz jednak do wniosku, w którymś właściwym dla siebie momencie, że może nie jest aż tak źle, że możesz odzyskać kontrolę nad sytuacją i zacząć sobie radzić z objawami stresu czy kryzysu. Zaczynasz dostrzegać korzyści, koszty zmiany, rozpoznajesz możliwości i reagujesz na zmianę poprzez podjęcie decyzji o działaniu. Po dokonaniu wyboru w sposób świadomy zaczynasz akceptować sytuację i zmianę. Dokonujesz pierwszych działań. Realizujesz pierwsze kroki. Przejmujesz kontrolę nad zmianą.

Następnie dochodzisz do momentu, w którym jesteś już zaangażowany/zaangażowana w przeprowadzenie zmiany i wchodzisz w kolejny etap życia pogodzony/pogodzona ze zmianą.

Tylko taka droga ma sens. Każdą inną skazujesz się na porażkę. Pamiętaj, że aby zmiana była możliwa przejście każdej z tych faz jest konieczne. Możesz odczuwać w między czasie spadek energii do działania, brak wytrwałości w realizacji czegoś, odczuwać niemoc i chwilowy brak kontroli. Możesz i pozwól sobie na to. Przechodzimy te fazy wszyscy, jednak nasze indywidualne cechy różnią się więc mamy prawo przechodzić te same fazy trochę bardziej lub mniej intensywnie.

Częstym przypadkiem, który jest obecny zwłaszcza dziś jest zmiana pracy. Reorganizacje w firmie nowe zadania, nowe plany, informacje o zwolnieniach. Wywołuje to dyskomfort, złość, strach co dalej ze mną będzie? jak sobie poradzę? Jeżeli jesteś managerem zadbaj o swoich współpracowników i informuj o wszystkim co wiesz, okaż im swoje wsparcie. Zdajesz sobie teraz sprawę z tego co przeżywają Twoi współpracownicy i wiesz też co Ty sam/sama przeżywasz. Wiesz też, że praca, wykonanie zadań nie ma na tą chwilę największego priorytetu a zadania i plany dalej są do wykonania i efekty mogą być inne od zamierzonych. Pomimo dziejącej się zmiany dalej jesteście zespołem.

Jak zapanować nad zmianą? Z jednej strony dać sobie chwilę z drugiej zacząć działać najszybciej jak to tylko możliwe. Zidentyfikować swoje emocje np. poprzez zadanie sobie pytania co właściwie odczuwam, czego się boję i odreagowywać stres wysypiając się, odżywiając się, odpoczywając i angażując się w aktywności fizyczne. Pisałam o tym szczegółowo w innych artykułach, zapraszam Cię do nich.

Daj sobie czas na odczuwanie emocji, łzy jeżeli tak czujesz.

Znajdź kogoś z kim możesz porozmawiać o tym co czujesz, czego się boisz, przyznać, że masz opór przed zmianą, poszukać możliwości i podjąć działania.

Działania podejmuj w oparciu o fakty i dąż do tego czego chcesz w kontekście zmiany. Tego czego Ty chcesz , nie do tego czego oczekują inni i nie tego czego Twoim zdaniem powinieneś/powinnaś chcieć.

Wyznacz sobie zadania, których realizację zauważysz. To wpłynie na Ciebie bardzo korzystnie, doda Ci energii i optymizmu teraz tak bardzo Ci potrzebnego.

Kontynuuj swoje działania jeżeli przynoszą efekty, tylko tak osiągniesz sukces. Niech sukces stanie się Twoim nawykiem.

Zastanów się nad swoim nastawieniem, bądź elastyczny w działaniach, myślach, możliwościach.

Pamiętaj, że gdy nie przejmiesz kontroli nad jedną zmianą zaraz może pojawić się kolejna i wtedy już robi się ciężej.

Szukaj szans i korzyści w zmianie, bo to szanse i korzyści dla Ciebie na przyszłość, na poradzenie sobie z nowymi zmianami.

Asertywność daje czy zabiera?

Pisałam wcześniej o asertywnej postawie, że warto ją mieć i zachęcałam Cię abyś zapoznał/zapoznała się z tym rodzajem zachowań. Scharakteryzuję Ci ją dziś i dam Ci kilka wskazówek jak nad nią pracować.

Asertywność to równowaga pomiędzy szacunkiem do siebie i innych.

Jeżeli bardziej uznajesz siebie charakteryzuje Cię agresja w stosunku do innych ludzi, nie uznajesz ich zdania, ich racji. Jeżeli zaś uznajesz ich bardziej od siebie przyjmujesz postawę pasywną wobec nich, nie radzisz sobie z krytyką, nie podejmujesz decyzji, tylko wykonujesz polecenia. Może się jeszcze zdarzyć, że nie masz szacunku ani do siebie ani do innych. W tym przypadku ciągle udowadniacie sobie rację. Wszystkie te postawy charakteryzuje brak poczucia własnej wartości, co objawia się albo wycofaniem albo agresją. Myślę, że może to być dla Ciebie zaskakująca wiadomość.

Masz możliwość wyboru swojej postawy wobec siebie i innych. Możesz przyjąć postawę negatywną z różnymi jej odcieniami lub pozytywną, prawdziwie asertywną. Możesz przejawiać zachowania manipulacyjne, oceniające, agresywne, możesz przyjąć postawę bierną. Pytanie tylko co one Ci przyniosą?

Postawy negatywne charakteryzują się brakiem pewności siebie i niską samooceną, brakiem szacunku do siebie i innych, brakiem motywacji, poniżaniem siebie, negatywnymi uczuciami i myślami na temat siebie i innych osób, poczuciem niższości w stosunku do nich, poczuciem winy, oddawaniem innym kontroli nad swoim życiem, podejrzliwością i niedowierzaniem, nieuczciwością, lekceważeniem siebie i innych, poczuciem wyższości, brakiem zainteresowania co czują i myślą inni, złością, obwinianiem innych i ich ignorowaniem, agresją w stosunku do siebie i innych.

Żyjesz, pracujesz z innymi, może jesteś odpowiedzialny/odpowiedzialna za nich, decydujesz o ich pracy, obwiązkach, atmosferze, relacjach, budujesz zespół zastanów się jak Twoja postawa wpływa na innych.

Co wynika z każdej z tych negatywnych postaw? Nie wierzysz w swoje i innych kompetencje, w powodzenie swojej i innych pracy, możliwość osiągnięcia przez Ciebie i przez innych osób sukcesów, przez Twoich współpracowników. Nie ma między wami relacji. Czujesz się lepszy/lepsza od nich więc oni nigdy nie mają racji, racja jest tylko jedna Twoja. Kreatywność innych osób, Twoich współpracowników nie ma dla Ciebie znaczenia. Z drugiej strony możesz chować się przed ludźmi, przed swoim zespołem, nie chcieć się z nimi komunikować osobiście bo czujesz się od nich gorszy/gorsza, wręcz jesteś uległy/uległa. Konsekwencją jest to, że zgadzasz się na wszystko, bo uważasz, że tak stajesz się akceptowany przez nich, bardziej lubiany. Gdy zarządzasz zespołem dodatkowo nie kontrolujesz, nie monitorujesz ich pracy.

Postawa asertywna daje Ci poczucie, że jesteś sprawiedliwy/sprawiedliwa wobec innych, odnosisz sukcesy, jesteś szczery/szczera, szanowany/szanowana. Podchodzisz do innych, do swoich współpracowników z właściwą intencją i nastawieniem. Wierzysz w nich, szanujesz, wierzysz w ich umiejętności i w to, że wspólnie możecie osiągnąć więcej. Ich wiedza i umiejętności są dla Ciebie wsparciem, nie wywołują u Ciebie lęku o Twoją pozycję. Gdy z nimi pracujesz nie boisz się, że zajmą Twoje stanowisko a Ty nie będziesz już potrzebny/potrzebna więc zwolnią Cię. Jesteś pewny/pewna siebie, odpowiedzialny/odpowiedzialna za siebie, swoje zachowania, czyny, myśli, motywujesz siebie do dobrej pracy i potrafisz motywować innych, interesujesz się tym co myślą i czują inni, jesteś uczciwy/uczciwa i zainteresowany/zainteresowana tym co inni mają do powiedzenia.

Pamiętaj, że jako osoba odpowiedzialna za innych, w kontekście zawodowym, musisz mieć świadomość, że tak jak ty przeżywasz ciężkie chwile w życiu prywatnym, oni także przeżywają kryzysy co wpływa na ich pracę, zachowania, motywację. Postawa asertywna pozwala Ci dostrzec takie problemy i zachować obiektywność.

Brak asertywności może być konsekwencją życia w ciągłym stresie, przeżywania kryzysu, dlatego raz jeszcze przypominam Ci, że radzenie sobie z taką sytuacją w sposób konstruktywny, najszybciej jak to tylko jest możliwe, zaakceptowanie zmiany jest konieczne aby żyć dalej w sposób w jaki pragniesz i żyć bez negatywnego bagażu przeszłości.

Co zrobić aby być asertywnym? Na początek zastanów się, które z wymienionych zachowań są Ci bliskie i bądź szczery/szczera ze sobą. Zastanów się czemu tak się zachowujesz, kiedy, jak możesz zmienić swoje zachowanie na takie, które są przez Ciebie pożądane.

W rozmowie skupiaj się na wysłuchaniu drugiej strony i pomyśl zanim udzielisz odpowiedzi.

Gdy ktoś nagminnie przeciwstawia się Twoim uzasadniony wymaganiom bądź jak zdarta płyta i trzymaj się swojego przekazu.

Nie traktuj krytyki jako ataku na siebie, zatrzymaj się, spokojnie zapytaj o fakty, odpuść emocje.

Nie stanie się to oczywiście z dnia na dzień. Nawet gdy nad tym pracujesz stanie się tak raz na jakiś czas, że emocje wezmą górę i to jest normalne pamiętaj o tym.

Gdy kogoś urazisz przeproś.

Jeżeli czemuś się sprzeciwiasz uzasadnij to logicznie i rozsądnie.

Kontroluj swoją agresywną postawę, nie doprowadzaj do eskalacji konfliktu.

Jeżeli czujesz się źle powiedz o tym.

Weź kartkę i długopis i spisz listę swoich praw. Możesz też usiąść ze swoim zespołem i zrobić to samo dla was.

Co może być na Twojej liście? Mam prawo szanować siebie i innych. Mam prawo prosić o pomoc. Mam prawo mylić się. Mam prawo mieć czas na odpoczynek. Mam prawo być asertywny. Mam prawo się z kimś nie zgodzić itd.

Powodzenia!

Im szybciej zaczniesz tym dłużej będziesz się cieszyć lepszą relacją ze sobą i z innymi. Sądzisz, że masz coś do stracenia?

Twój świat wewnętrzny kreuje Twój świat zewnętrzny

Pisałam niedawno o konfliktach. Teraz chciałabym podejść do tematu z trochę innej strony, koncentrując się na tym co dla Ciebie jest ważne, co motywuje Cię do podejmowania decyzji i do działania.

Wiesz już ze stres i konflikt mają część wspólną. Dla Ciebie głównym źródłem stresu może być konflikt wartości i wymagań jakie nakładają na Ciebie praca, związki z innymi czy wybory jakich dokonujesz. To może w długim okresie czasu i przy dużym nasileniu przerodzić się w kryzys związany z wypaleniem życiowym i zawodowym. Często bywa tak, że jesteś proszony/proszona o zrobienie czegoś co mówiąc potocznie nie leży w Twojej naturze. Są to rzeczy niezgodne z Twoimi wartościami. Często zdarza się także, że wartości firmy, w której pracujesz są odmienne od Twoich, wartości Twoich współpracowników też się różnią.

Ciężko jest żyć w ciągłym konflikcie z całym światem nie wiedząc często dlaczego tak się czujesz w danej sytuacji. Oczywiście możesz zmienić pracę i otoczenie. Ale żeby wybrać dobrze zastanów się nad swoimi wartościami jakie wyznajesz, bo możesz popełnić błąd. Zastanów się co jest dla Ciebie naprawdę ważne i podążaj za tym. Zabierze Ci to jakiś czas. Dla mnie to też był proces. Jak poświęcisz się temu tematowi Twoje myśli będą koło niego krążyć i w końcu poznasz ostateczną odpowiedź.  A gdy już ją poznasz żyj w zgodzie z nią.

O co jeszcze warto siebie zapytać? O to kim jesteś, jakie są Twoje poglądy, przekonania, możliwości bo to wszystko wraz z wartościami generuje Twoje zachowania, coś co jest już widoczne dla innych i odczuwane przez nich. Wiesz już, że Twoje zachowanie często źle wpływa na innych. Relacje pełne są stresu i napięcia. Nie powiem Ci, że jak już to zrobisz będzie idealnie i że już nigdy z nikim nie popadniesz w konflikt, bo to była by nieprawda.

Czemu w takim razie warto to wszystko robić? Bo poznanie siebie daje możliwość szerszego spojrzenia na sytuację, oceny sytuacji, zdania sobie sprawy z tego co się wokół Ciebie dzieje, szybszego reagowania w sposób właściwy i częstszego zachowania spokoju i szansy zrozumienia zachowania drugiej strony, tym samym tworzenia lepszych relacji i lepszego samopoczucia i samooceny.

Im lepiej czujesz się ze sobą, tym łatwiej jest Ci opanować stres, rozwiązać problem i iść dalej bez poczucia winy.

Pamiętaj też, że to Twoje nastawienie i przekonania generują w Tobie motywację do działania lub nie. To od nich zależy w dużej mierze Twoje nastawienie. Często robisz coś bo tak trzeba ale zastanów się i odpowiedz sobie jaką cenę za to płacisz? Czy nie jest zbyt wysoka? Zadowalasz innych bez końca bo myślisz, że przez to będą Cię bardziej lubić i szanować. A to nie prawda. Paradoksalnie ty również przestajesz lubić i szanować siebie i pogrążasz się w kryzysie ( wiedzą o kryzysie też będą się z Tobą dzielić na swoim blogu ).

Może w przeszłości zdarzyło się tak, że doprowadziło Cię to do danego miejsca, dało Ci pozycję. Czy zastanawiałeś/zastanawiałaś się ile kosztowało Cię to energii? Czy czułeś się wyczerpany/wyczerpana? Czy w tym czasie miałeś/miałaś czas dla siebie i bliskich?

Wrócę raz jeszcze do asertywności. Poznaj ją, naucz się jej zasad a wtedy zyskasz szacunek własny i innych. Wtedy inni docenią Ciebie i przestaną Cię traktować jako kogoś kto tylko i zawsze ich zadowala. Zmień to. Co ci zależy? Jedyne co masz do stracenia to lęk przed tym, że ich nie zadowolisz.

Za to spójrz ile możesz zyskać. Pomagaj, bądź dla innych ale nie kosztem siebie. Kojarzysz sytuacje, w których musisz być najlepszy, być perfekcjonistą, czujesz, że musisz w to włożyć jeszcze więcej energii, że sam wszystko zrobisz najlepiej bez względu na czas jaki musisz na to poświęcić, wszystko robisz na czas, w pośpiechu, w stresie, ciągle jesteś zabiegany, boisz się podejmować nowych zadań bo paraliżuje Cię strach przed popełnieniem błędu, paraliżuje Cię krytyka ze strony innych, za wszelką cenę musisz się czuć komfortowo, zawsze musisz mieć rację lub rozpamiętujesz wszystko tygodniami a poczucie humoru nie jest dla Ciebie? Jeśli tak po co Ci to wszystko? To wszystko to Twoje nastawienie i konsekwencje tego, że nie wiesz co jest dla Ciebie ważne. Dlatego zadaj sobie pytanie Co jest dla mnie ważne? Która z moich wartości jest dla mnie najważniejsza? Czyje są wartości jakie teraz wyznaję i jakimi się kieruje?

To twój świat wewnętrzny kreuje Twój świat zewnętrzny.

Podejmij nowe wyzwanie już dziś

Czy zadajesz sobie czasami pytanie czego jeszcze o sobie nie wiesz? Ciekawe jakich ważnych i wartościowych rzeczy mógłbyś/mogłabyś się o sobie dowiedzieć?

Pewnie część z Was od razu pomyśli, jasne a jak to nie będzie fajne, zmieni moje postrzeganie samego/samej siebie a może nawet zmieni mój wizerunek. A może zmieni na lepsze? Może odkryjesz coś fajnego? Może okaże się, że masz umiejętności, które zawsze chciałeś/chciałaś mieć? A może ten moment pokaże Ci że zawsze byłeś/byłaś właśnie taki/taka a gdzieś w codzienności stałeś/stałaś się niepodobny/niepodobna do siebie, bo obowiązki, praca, presja innych, wybory Twoje i nie do końca Twoje jednocześnie. Może warto odbyć podróż w głąb siebie, co o tym sądzisz? Może odkryjesz nowe możliwości, moc aby zmienić pracę, o której zawsze marzyłeś/marzyłaś tylko jakoś tak nie miałeś/miałaś konkretnej umiejętności, czasu, porozmawiać z szefem o zmianie stanowiska, podwyżce, jako szef firmy zadecydować o  rozpoczęciu nowej współpracy, wejściu na nowe rynki? Może dzięki temu będziesz bardziej otwarty/otwarta na siebie, radosny/radosna i przekażesz tę radość bliskim? Może podejmiesz działania atrakcyjne dla siebie na dany moment? Może znajdziesz elementy w swoim życiu, które chcesz polepszać? Może zrozumiesz swoje zachowania wobec innych i innych wobec Ciebie? Może udasz się w podróż  swojego życia?

Sądzisz, że warto przyjrzeć się sobie, zrobić taki eksperyment i tym samym coś dla siebie? Daj mi proszę znać co o tym sądzisz? Czy podejmiesz się takiego wyzwania?

Podziel się też ze mną swoimi sukcesami, pamiętając, że sukces jest tym wszystkim co osiągnąłeś/osiągnęłaś, co do tej pory było niemożliwe do wykonania, coś ważnego dla Ciebie jak rozpoczęcie nauki nowego języka, przeczytanie książki odkładanej przez pół roku, zapisanie się do siłowni po roku znajdowania wymówek, powiedzenie bliskiej osobie, że ją kochasz, podjęcia decyzji o zmianie pracy, o przejściu na własną działalność, coś co osiągnąłeś/osiągnęłaś a co do tej pory było przez Ciebie odkładane na kiedyś, co zrobisz w najbliższej możliwej przyszłości. Powodzenia!

Czekam na Ciebie i Twoją historię. Wiem, że jeżeli to zrobisz znaczyć to będzie, że jesteś dla siebie ważny/ważna i kształt Twojego życia nie jest Ci obojętny. Jesteś gotowy/gotowa, otwarty/otwarta na szersze perspektywy, nowe interpretacje, intrygujące wydarzenia. Wyzwania podejmij się już dziś, bo to dobry czas aby osiągnąć to czego naprawdę chcesz, aby osiągnąć spokój, niezależność, aby osiągnąć sukces.

Jaka jest zależność pomiędzy stresem i konfliktem

Stres jest silnie powiązany z relacjami jakie tworzysz z innymi a one często stanowią podłoże konfliktów. Z jednej strony więc stres jest elementem biorącym udział w powstawaniu konfliktu a z drugiej jest elementem nasilającym jego przebieg. Może być więc punktem zapalnym, bo gdy jesteś w złej kondycji psychicznej wystarczy chwila aby wybuchnąć. Może też być powodem dla którego Twoje relacje są zdominowane przez konflikty, bo jesteś już zestresowany/zestresowana. Dla mnie to jeden z powodów aby oswoić stres. A dla Ciebie?

Czasem po prostu czujesz, że powinieneś/powinnaś odpuścić ale jednak tego nie robisz. Idziesz dalej, nie wychodzisz z roli jaką przyjąłeś/przyjęłaś, wypowiadasz kolejne słowa i atmosfera się pogarsza. Obwiniasz swojego rozmówcę, on Ciebie, nie robicie nic aby rozwiązać sytuację i konflikt nasila się. Często nawet nie wiesz czemu tak się dzieje ale niestety dzieje się. Myślisz sobie to przecież bez sensu, wcale tego nie chcesz ale konflikt dalej narasta. Trudno jest Ci się wycofać z raz obranej drogi.

To jak sytuacja potoczy się dalej w dużej mierze zależy od Twoich indywidualnych predyspozycji, doświadczeń, od tego jak radzisz sobie ze stresem i czy w ogóle sobie z nim radzisz.

Konflikty jak widzisz łatwo rozwijają się, wychodzą spod kontroli. Często jak już zdajesz sobie sprawę zaczyna się od czegoś błahego i nawet nie wiesz od czego. Warto na spokojnie zastanowić się co jest przyczyną Twoich wybuchów złości, gniewu, co wyprowadza Cię ze stanu równowagi. Co powoduje, że blokujesz się, irytujesz, stajesz się słownie agresywny/agresywna.

Rozpoznanie konfliktu już na początku, gdy tylko zaczyna się proces, ma bardzo duże znaczenie dla Ciebie, Twoich relacji, zdrowia.

Obserwuj więc zachowania swoje i innych, poznaj mowę ciała. Jedna tylko uwaga co do mowy ciała nie przesadzaj w drugą stronę i nie przypisuj jej jednoznacznych znaczeń, patrz na całokształt zachowań.

Zwróć uwagę czy czujesz się swobodnie, czy Twój rozmówca również tak się czuje. Czy odczuwasz dyskomfort podczas rozmowy, jesteś wycofany/wycofana lub zachowujesz dystans. A może dystans zachowuje Twój rozmówca. Zastanów się czy nie odczuwasz stresu, lęku w danej sytuacji. Jeśli tak jest możesz zauważyć zmiany w głosie, tempie mówienia. Twój mózg nastawia się na reakcję walcz/uciekaj. Pojawiają się objawy nagłego stresu i z czasem nasilają się, wzrasta napięcie, przyspiesza oddech, organizm mobilizuje swoje siły do walki więc zabiera Ci energię z obszarów, których potrzebujesz do rozwiązania konfliktu. Prowadzi to do sytuacji, w której konflikt narasta. Co ważniejsze mógłbyś/mogłabyś skorzystać w tym momencie ze swoich doświadczeń i spróbować zakończyć tą sytuację, zanim się rozwinie ale Twój mózg mobilizuje i przerzuca energię na „obronę przed atakiem”. Odcina Ci więc m.in. dostęp do umiejętności krytycznego myślenia, analizy, logiki, doświadczeń, pamięci, zabiera Ci dostęp do skutecznych strategii radzenia sobie z sytuacją. Paradoksalnie nie możesz przestać bo przez odczuwany stres i jego nasilenie nie wiesz jak. Nie myślisz trzeźwo. Twoje emocje biorą górę. Może warto wtedy zrobić sobie przerwę i wrócić na chłodno do sytuacji za chwilę. Jak sądzisz? Mogłaby to być jedna z możliwości rozwiązania konfliktu, z której mógłbyś/mogłabyś korzystać w konkretnych sytuacjach?

Możesz też reagować na konflikt w całkowicie odmienny sposób. Wycofaniem się, uległością wobec rozmówcy i przyjęciem wszystkiego co mówi. W konsekwencji gdy przyjmujesz taką strategię pogarszasz tylko swoje samopoczucie i samooceną. Nie zachęcam Cię do rozwiązywania konfliktów w ten sposób, bo tak naprawdę nie jest to rozwiązanie. Jest to raczej ucieczka. Nierozwiązane konflikty narastają, gromadzą się i w końcu wybuchają ze zdwojoną siłą. Trochę tak jak uśpiony od lat wulkan. Jak wiesz po katastrofie zostaje niewiele czasem nawet nic. Myślisz, że warto doprowadzić relację z kimś do takiego stanu? Zachęcam Cię abyś rozwiązywał/rozwiązywała konflikty w sposób właściwy, tak abyś ani Ty ani Twój rozmówca nie ponosili negatywnych skutków, konsekwencji danej sytuacji.

Co możesz zrobić? Pamiętać, że pierwsza podstawowa zasada brzmi: konflikt sam się nie rozwiąże, nie masz na co czekać. Na pewno nie rozwiąże się po Twojej myśli, a czekanie i myślenie życzeniowe, że inni po prostu się domyślą o co Ci chodzi, czego oczekujesz nie ma po prostu sensu. Zadbaj sam/sama o swoje relacje. Weź problem w swoje ręce.  Zainicjuj rozwiązanie. Zadbaj o siebie, swój spokój, swoje zdrowie, swoją pracę, swoje relacje, swój czas. Twoje życie to Twoje wybory i Twoja odpowiedzialność. Oczywiście możesz dać innym możliwość decydowania o sobie, w końcu to też Twój wybór. Pytanie tylko czy naprawdę tego chcesz?

Możesz jeszcze tak jak już pisałam zrobić przerwę, znaleźć kompromis. Pamiętaj jednak, że kompromis to nie idące bez końca ustępstwa, bo one mogą jedynie nasilić konflikt w długim okresie czasu.

Gdy wiesz, że masz rację broń swoich poglądów ale pamiętaj, że granica do agresywnych zachowań jest cienka. Poznaj więc zasady asertywności i kieruj się nimi.

Jeżeli chcesz i zależy Ci aby konflikt rozwiązać, przyznaj, że istnieje, zweryfikuj co jest jego przyczyną, oddziel rozmówcę od problemu. Moje doświadczenia wskazują, że to najtrudniejszy moment, szczególnie gdy sytuacje konfliktowe w danej relacji narastają. Trudno było mi odciąć emocje i wybaczyć takie a nie inne zachowania wobec mnie, szczególnie gdy nie widziałam chęci porozumienia z drugiej strony i wychodzenie z pozycji siły z racji pełnionego stanowiska. Jak domyślasz się była to w moim przypadku relacja zawodowa. Ciekawe czy też tak masz? A może zachowujesz się tak wobec swoich współpracowników?

Co jeszcze możesz zrobić? Porozmawiaj z drugą stroną jeżeli to możliwe o sytuacji, podejmijcie decyzję obustronną o rozwiązaniu konfliktu, znalezieniu rozwiązań. Wysłuchaj drugiej strony bez oceny, krytyki i niech druga strona ma możliwość wysłuchania Ciebie na tych samych zasadach. Ustalcie je wcześniej jeżeli czujesz taką potrzebę. Postarajcie się wysłuchać nawzajem i zrozumieć. A może jest tak, że chcecie tego samego tylko inaczej o tym mówicie albo po prostu nie słuchacie się? Zastanów się nad tym. Porozmawiajcie o faktach. Zaproponuj rozwiązanie konfliktu. Podaj możliwe według Ciebie rozwiązania. Wysłuchaj drugiej strony, znajdźcie części wspólne i na ich podstawie opracujcie strategie wyjścia i zakończenia konfliktowej sytuacji.

Pamiętaj też, że może spotkać Cię sytuacja gdy druga strona nie chce rozwiązania konfliktu, nie jest na to gotowa. Wtedy wycofaj się. Nie przekonuj, bo to nie mam sensu. Odchodząc zaznacz jednak, że chcesz rozwiązać problem i jesteś gotowy/gotowa podjąć działania zmierzające w tym kierunku. Takie rozwiązanie będzie dla Ciebie najlepsze. Uchroni Cię przed dodatkowym stresem. Możesz jednak oczywiście zmusić taką osobę do rozwiązania konfliktu, ale będzie to pozorne rozwiązanie. Osoba taka przyjmie Twoje racje, przyzna Ci je dla świętego spokoju. Tylko co dalej? Stracisz energię i czas a konflikt i jego elementy zaraz powrócą. Stać Cię na to? Co o sobie wtedy pomyślisz? Może, że jesteś nieskuteczny/nieskuteczna? A może, że brakuje Ci pewnych umiejętności, nie umiesz utrzymywać relacji? I znowu pytanie, po co Ci to wszystko? Jakie korzyści Ci to przynosi?

Możesz też zaproponować arbitraż lub mediację, jeżeli czujesz, że sami nie dacie rady. Pamiętaj tylko o różnicy pomiędzy mediacją a arbitrażem. Mediacja to rozwiązanie, na które zgadzają się obie strony. Arbitraż polega na tym, że osoba która prowadzi proces wysłuchuje dwóch stron i narzuca rozwiązanie, podejmuje ostateczną decyzję. Zastanów się więc czy będziesz w stanie to zaakceptować. Z własnego doświadczenia wiem aby nie podejmować się arbitrażu gdy jesteś zaangażowany emocjonalnie, bo podjęcie neutralnej decyzji może okazać się zbyt trudne.

Może to dotyczyć sytuacji gdy masz współpracowników, pełnisz funkcje zarządcze i w Twoim zespole ma miejsce konflikt. Możesz w takim przypadku zostać uznany za osobę, która nie jest bezstronna i nie wzbudza pełnego zaufania. Warto wtedy zwrócić się o pomoc do kogoś neutralnego, do osoby z innego działu, do osoby z zewnątrz. Ty możesz służyć wsparciem przy rozwiązywaniu konfliktów w innych departamentach, pomiędzy współpracownikami, którzy Tobie bezpośrednio nie podlegają, z którymi bezpośrednio nie współpracujesz. Będziesz wtedy uznany za bardziej bezstronnego i mniej zaangażowanego emocjonalnie w konflikt. Jeżeli to Ty podejmujesz ostateczne decyzje w firmie, zarządzasz nią, poproś o pomoc osobę zewnętrzną, będzie odbierana za najbardziej obiektywną.

Przy każdym konflikcie w jakim uczestniczysz weź pod uwagę jego wagę i oceń możliwości jego rozwiązania. Wtedy podejmij decyzje, które rozwiązanie będzie najlepsze i podejmij działania, bo sukces odniesiesz tylko wtedy, gdy je podejmiesz. Tylko wtedy poczujesz ulgę, pójdziesz dalej nie zostawiając za sobą nierozwiązanych spraw i unikniesz stresu związanego z danym konfliktem. Tylko wtedy Twoje relacje nie ucierpią, a atmosfera w zespole nie pogorszy się.

Pułapki stresu na jakie jesteś narażony narażona w codziennym życiu

Dzisiaj chciałabym Ci powiedzieć o pułapkach na jakie narażasz siebie w odniesieniu do stresu. Nie dość, że poza jednym przypadkiem ( dla przypomnienia, realnej sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu ) sytuacja staje się  stresowa w związku z indywidualną interpretacją, oceną sytuacji to jeszcze wpadasz w pewne zawirowania, nie widzisz jasno tego co jest wokół i wystawiasz się dodatkowo na działanie stresu.

Co takiego robisz?  Wydaje się, że nic nienormalnego: słuchasz, myślisz, obwiniasz, czujesz. Haczyk tkwi w tym czego słuchasz, jak myślisz, kogo obwiniasz i za co oraz co czujesz w kontekście zaistniałych wydarzeń.

Słuchasz innych jak opowiadają o kłopotach jakie ich spotkały, sytuacjach złych, oddziałujących negatywnie na ich życie, pracę. Słuchasz w radiu, telewizji, czytasz w internecie o wybuchach, atakach, wypadkach, sytuacjach zagrażających istnieniu i zaczynasz myśleć o sobie, swoich bliskich co by się wydarzyło gdyby. Czujesz się nie najlepiej, dochodzi do głosu napięcie. Choć nie jesteś wystawiony/wystawiona bezpośrednio na zagrożenie, jesteś w stresie, bo Twój mózg, choć na poziomie nieświadomym, odbiera to jako zagrożenie prawdziwe. Działa tak samo jak w rzeczywistej stresowej dla Ciebie sytuacji.

Co jeszcze Ci zagraża? Sytuacje, w których bez końca się zamartwiasz, widzisz wszystko w czarnych barwach, powtarzasz sobie: to się nie uda, jestem do niczego, nie poradzę sobie, wszystko nie ma sensu itd. Stres powstaje tutaj w wyniku Twojego zamartwiania się, wyobrażania sobie sytuacji jako trudnej, nawet trudniejszej niż jest w rzeczywistości, tworzenia problemów i trudności. Krytykujesz siebie. Krytyka ta nie jest jednak niewinna dla Twojej psychiki, emocji względem samego/samej siebie. Kształtuje poczucie własnej wartości, wpływa na to jak siebie postrzegasz, na możliwość osiągnięcia przez Ciebie sukcesów, generuje jeszcze wyższy poziom stresu, powoduje, że reagujesz nieadekwatnie do sytuacji.

Czasem też przenosisz swój nastrój na innych tzn. szukasz obiektu zastępczego by odwrócić swoją uwagę od obiektu wywołującego stres. Dzieje się tak najczęściej bo nie wróciłeś/wróciłaś jeszcze do stanu równowagi emocjonalnej po sytuacji stresowej jaka miała miejsce wcześniej i gdzieś te emocje musisz upuścić. Oddajesz je więc najczęściej drugiej niewinnej osobie. Dzieje się tak np. gdy w pracy coś nie wyjdzie po Twojej myśli, ktoś nie doceni Twojej pracy, obwini Cię za brak wyników, za źle wykonaną pracę i przenosisz emocje do domu. Tu możesz znaleźć obiekt zastępczy w postaci partnera/partnerki, żony/męża, dzieci a nawet ukochanego psa. To może być również sytuacja odwrotna gdy pokłócisz się z jednym z domowników i emocje oddajesz swoim współpracownikom.

I jeszcze jedna opcja, co ciekawe sytuacja, w której nie powinniśmy odczuwać złego działania stresu a odczuwamy. Wyobraź sobie, że czekasz na kogoś. Jesteś naładowany/naładowana pozytywną energią, radością, pozytywnym napięciem ( czekasz i już nie możesz się doczekać jak fajnie będzie ) ale, no właśnie, czekasz, czekasz, czekasz… ta osoba się spóźnia, nie dzwoni, nie informuje Cię o opóźnieniu. Zaczynasz się niecierpliwić. Coraz bardziej się denerwujesz. Szala radości przelewa się na drugą stronę. Czujesz niezadowolenie, złość, złe myśli, emocje, nastawienie, co wywołuje stres. I gdy już doczekasz się na drugą osobę, zamiast się cieszyć, krzyczysz, czynisz wyrzuty drugiej stronie… I z czegoś co miało być fajne nic nie wychodzi. Zanim więc zaczniesz krzyczeć weź kilka głębokich oddechów, bo stan odczuwanej przez Ciebie złości może przerodzić się w agresję.

Czasem zdarza mi się, że gdy czekam na telefon o konkretnej godzinie i go nie ma, zaczynam generować w sobie stres. Myślę, dlaczego nie dzwoni, może coś się stało, czy naprawdę wszystko jest w porządku, a może jednak coś się wydarzyło itd. Krąg moich myśli, czarnych myśli, powiększa się, napięcie rośnie, czuję zdenerwowanie i gdy wreszcie dostaję telefon zamiast zwykłego cześć zaczyna się – nie dzwonisz, dlaczego, byliśmy umówieni …

Co gorsza ten stres, który w sobie generujesz i Ty i ja, ma takie same konsekwencje dla naszego zdrowia jak stres realny. Nasz mózg wytwarza zwiększoną dawkę hormonów tj. kortyzol, adrenalina, których ciągły wysoki poziom w organizmie powoduje osłabienie działania pewnych funkcji związanych z kreatywnością, myśleniem, skutecznością, realizacją celów, pamięcią i paradoksalnie radzeniem sobie ze stresem. Więc dbajmy o siebie.  Przypominajmy sobie co się dzieje gdy generujemy stres.

Korzystaj z możliwości, o których pisałam wcześniej, działają, naprawdę działają. Ja korzystam i dlatego teraz już złoszczę się czasem a nie zawsze.

Praca nad sobą to ciągły proces, czasem jest trudniej ale zawsze warto zrobić krok do przodu, bo tego co zrobisz dla siebie nikt Ci nie zabierze.

Z jakim rodzajem stresu możesz mieć do czynienia i dlaczego to jest dla Ciebie ważne

Dla przypomnienia czym jest stres

Jest Twoją reakcją na przeszkody, niebezpieczeństwa, blokady, nowe sytuacje życiowe, zmiany, silnie działające na Ciebie bodźce zewnętrzne i wewnętrzne, które decydują o charakterze Twoich działań.  Mówiąc inaczej, bardziej słownikowo, to reakcja organizmu, zmiany fizyczne i psychiczne, na działanie czynnika zewnętrznego lub wewnętrznego, zmierzające do przywrócenia równowagi.

Z jakim rodzajem stresu możesz mieć do czynienia

Wyróżnić możesz trzy rodzaje stresu, który odczuwasz: napięcie emocjonalne, stres zewnętrzny i stres intrapsychiczny.

Podczas napięcia emocjonalnego odczuwasz niepokój, nadmierną nerwowość, brak energii do działania, drażliwość w relacjach, zmęczenie bez wyraźnej przyczyny.

Stres zewnętrzny powoduje poczucie bycia niesprawiedliwie postrzeganym, bycia wykorzystywanym przez innych, frustracji z racji stawianych Ci zbyt dużych wymagań, bezradności.

Stres intrapsychiczny powoduje, że masz różne obawy, zamartwiasz się, masz obniżone poczucie sensu życia z powodu odczuwanych trudności, poczucie osamotnienia, żyjesz przeszłością, a myślenie o przyszłości wzbudza niepokój, krytycznie oceniasz siebie, nie możesz pogodzić się ze stratą.

Piszę o tym aby łatwiej było dostrzec Ci powód Twojego złego samopoczucia i lepiej dobrać metody poradzenia sobie z sytuacją.

 

W przypadku napięcia emocjonalnego potrzebujesz odpoczynku, relaksu, wyspania się, ciągłego dostarczania pozytywnej energii organizmowi, dbania o dobrą postawę wobec siebie, swojego ciała i psychiki. Jak możesz sobie pomóc? Słuchaj muzyki, choć na spacery, rozluźniaj ciało masażami, kąpielami z aromatycznymi olejkami, kochaj się, oddawaj się marzeniom, zrób drzemkę w ciągu dnia, obejrzyj coś wartościowego. Odpowiedz sobie na pytania: Co sprawia Ci przyjemność?  Kiedy to ostatnio robiłeś/robiłaś? Jak możesz to zmienić? Zrób sobie listę rzeczy które sprawiają Ci przyjemność i rób jedną z tych rzeczy każdego dnia. Ja mam taką listę i jest ona zmienna. Nie jest raz na zawsze, ja się zmieniam, zmieniają się okoliczności i warto listę taką aktualizować, przyglądać jej się raz na jakiś czas. Możesz zawsze dołączyć do swojego życia niesamowitą rzecz, która okaże się dla Ciebie strzałem w 10 i pomyślisz sobie jak mogłem/mogłam bez tego sobie radzić wcześniej. Pamiętaj, to też dla Ciebie znak, że się rozwijasz.

Podczas odczuwania stresu zewnętrznego najważniejsze jest abyś odzyskał/odzyskała kontrolę nad swoim życiem nad tym co jest tu i teraz, uwierzył/uwierzyła w możliwość przejęcia tej kontroli i zobowiązał/zobowiązała się do tego. W tym celu zapisz jedną rzecz, którą możesz zmienić i którą zmienisz na 100%. Możesz powiedzieć o tym komuś to dodatkowo wesprze Twoje działania. Ważne abyś przestał/przestała oddawać swoją energię innym np. abyś nie wykonywał/nie wykonywała obowiązków innych, abyś był/była asertywny/asertywna, stanowczy/stanowcza, czyli np. powtarzaj innym choćby do znudzenia czego od nich oczekujesz i trzymaj się swoich oczekiwań. Bądź konsekwentny/konsekwentna w swoich działaniach. Ważne jest też abyś poradził/poradziła sobie z krytyką. Zadaj sobie pytanie czy rzeczywiście jest to krytyka czy informacja zwrotna? Podziękuj za komentarz i zadaj pytanie swojemu rozmówcy o szczegóły. Wiem nie jest to łatwe, ale przynosi ulgę. Dla Ciebie istotna jest też Twoja interpretacja tego co mówią i robią inni. Dlatego najpierw zrób pauzę, wsłuchaj się w swoją intuicję, zastanów się jak to odczuwasz i co o tym myślisz. Znajdź inną możliwą interpretację, zastanów się, która jest najbardziej korzystna. Zastanów się co mi daje taka interpretacja a co mi zabiera? Stop klatka w myśleniu pomaga zatrzymać się, uniknąć niechcianych słów, które często wypowiadamy, zastanowić się przez chwilę i wybrać właściwą drogę działania. Wiem bo czasem też mówię różne rzeczy i wtedy dopiero przychodzi myśl  – Kasia a stop klatka…?

Przy odczuwanym stresie intrapsychicznym przede wszystkim musisz popracować nad tym co o sobie myślisz, co czujesz, jak oceniasz siebie, kim jesteś i czego chcesz. Musisz robić dobre rzeczy dla siebie i traktować siebie jako kogoś ważnego. Zastanowić się jak zwracasz się do siebie na co dzień, co wywołało stres, co dobrego Ci to przynosi, jak możesz inaczej pomyśleć o tej sytuacji. Otaczaj się ludźmi, których lubisz, szanujesz, którzy wspierają Ciebie i będą stymulować Cię do rozwoju. Weź zeszyt i długopis i zacznij codziennie spisywać swoje sukcesy, co najmniej przez 3 miesiące. Działa! Mój zeszyt jest ze mną do dziś. Nie taki już czysty, jak w momencie zakupu, za to inspirujący. Wracam do niego co jakiś czas i piszę od nowa, bo zawsze jest coś co jeszcze chcę osiągnąć. Na początku wydaje Ci się, że nie masz o czym pisać a później nie możesz przestać. Powodzenia. Pamiętaj, że zawsze możesz kupić kolejny, nie ograniczaj się.

Co warto na początek wiedzieć o stresie

Skąd bierze się stres? 

Ze wzrostu  tempa życia, zwiększenia ilości obowiązków, nagromadzenia zbyt dużej dawki informacji napływających do nas z wielu źródeł, braku czasu na odpoczynek, aktywny odpoczynek, poświęcaniem coraz większej ilość czasu na pracę, brak zachowania równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym, sięganiem do coraz większej liczby używek dodatkowo pobudzających nasz organizm do szybszych i bardziej intensywnych działań, niepowodzeniami w realizowaniu wyznaczanych sobie celów, spełnianiem wymagań i realizowaniem celów innych.

Reakcja na stres obejmuje zmiany myślenia, modyfikację zachowań oraz zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu. Stres może wywoływać zawroty, bóle i szumy w głowie, przyśpieszenie akcji bicia serca, bóle brzucha, pleców, spocenie dłoni, obgryzanie paznokci, ucieczkę w używki tj. alkohol, kłopoty z pamięcią, trudności z koncentracją, negatywne myślenie, odizolowanie się od innych, stany depresyjne, irytację, zaburzenia snu czy przygnębienie.

Z punktu długości występowania stresu, działania na nas i naszej reakcji możemy wyróżnić stres nagły i chroniczny, stres w aspekcie pozytywnym i negatywnym, dystres i eustres, o którym pisał Hans Selye czyli stres zły i dobry. Stres zły jest ciężki i trwa długo, wywołując dezorganizację działania i stres dobry, który prowadzi do rozwoju osobowości pomimo chwilowego dyskomfortu.

Aspekt pozytywny stresu mobilizuje, zwiększa energię, pozwala pokonywać przeszkody.

Aspekt negatywny wywołuje negatywne emocje tj. strach, lęk, wrogość, powoduje apatię, niepokój, niezdolność do skutecznego działania, dolegliwości fizyczne, może także doprowadzić do chorób psychosomatycznych: astmy oskrzelowej, choroby niedokrwiennej serca, choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, nadczynności tarczycy, chorób skórnych, zapalenia jelita grubego i niektórych form otyłości. Może też być przyczyną obniżenia odporności organizmu, zaburzeń miesiączkowania, zaburzeń potencji, rozwoju nowotworów, zaburzeń w trakcie trwania ciąży , o czym pisali m.in.  Andrzej Steciwko, Agnieszka Mastalerz – Migas.

Dobra wiadomość jest taka, że reakcja na stres i stopień nasilenia są różne dla każdego z nas. Twój poziom reaktywności uzależniony jest od stanu Twojego zdrowia fizycznego, relacji z innymi, możliwości otrzymania wsparcia, ilości zmian w Twoim życiu, ilości obowiązków, ilości przeżyć traumatycznych, które dotknęły Cię w ciągu życia.

Jak można przeczytać u Niny Ogińskiej – Bulik, Zygfryda Juczyńskiego osoby niecierpliwe, wrogo nastawione do otoczenia, agresywne, żyjące w pośpiechu, nadmiernie rywalizujące, dążące do celu za wszelką cenę są bardziej narażone na wystąpienie stresu i jego zwiększone nasilenie.

Płynie stąd prosty wniosek, bądź bardziej cierpliwy/cierpliwa i spokojny/spokojna. Wyciszaj swoje emocje poprzez różne rodzaje aktywności: joga, fitness, bieganie, rysunek, muzyka, wizualizacja, medytacja, relaksacja, znajdź czas dla siebie, dla swojego hobby, pozbądź się myśli negatywnych, uśmiechaj się, pamiętaj o odżywianiu organizmu, odpowiedniej ilości snu, dbaj o dobre relacje z innymi, znajduj równowagę pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym, nie bierz na siebie zbyt wielu obowiązków, pamiętaj, że nie wszystko co robisz musi być idealne, wystarczy, że będzie dobre, ciesz się sukcesami swoimi i innych, celebruj je, rozważaj każdą sytuację jako możliwość rozwoju, znalezienia nowych możliwości, nowych strategii działania, skutecznych strategii, proś o pomoc i działaj.

Myśląc o stresie musisz pamiętać także, że są sytuacje stresowe, na które nie masz wpływu w momencie zdarzenia, występują poza kontrolą, nie możesz ich uniknąć, przewidzieć, dlatego musisz zwalczać już pierwsze objawy, aby nie dopuścić do sytuacji przerodzenia się stresu nagłego w stres chroniczny. Wtedy już praca ze stresem jest bardziej skomplikowana i czasochłonna. Poza tym w takich sytuacjach stres ma duży wpływ na zdrowie, którego potrzebujesz do pokonania stresu. Twoja kondycja fizyczna i psychiczna ma decydujące znaczenie w radzeniu sobie ze stresem. Stąd biorą się Twoje myśli, Twoja interpretacja sytuacji, często też przekonania. Z jednej strony mogą pogrążyć Cię w sytuacji stresowej i nadać jej bardzo niekorzystny przebieg. Z drugiej jednak strony mogą pomóc opanować Ci sytuację i zmienić stan, w którym się znalazłeś/znalazłaś. Zależy od tego, czy skoncentrujesz się na myślach popychających Cię do działania czy nie.

Warto abyś pamiętał/pamiętała, że jest tylko jeden rodzaj sytuacji obiektywnie rodzącej stres. Jest to sytuacja zagrożenia życia i zdrowia Twojego i Twoich bliskich.

A w ogóle to czym jest stres?

Jest Twoją reakcją na przeszkody, niebezpieczeństwa, blokady, nowe sytuacje życiowe, zmiany, silnie działające na Ciebie bodźce zewnętrzne i wewnętrzne, które decydują o charakterze Twoich działań.  Mówiąc inaczej, to reakcja organizmu, zmiany fizyczne i psychiczne, na działanie czynnika zewnętrznego lub wewnętrznego, zmierzające do przywrócenia równowagi.

Mówiąc o stresie pamiętaj, o jego pozytywnym i negatywnym aspekcie.  O tym, że z jednej strony dzięki stresowi masz możliwość przystosowania się do życia i do zmian, które ciągle Ci towarzyszą. Jesteś też w stanie zmobilizować się do radzenia sobie w trudnej dla Ciebie sytuacji. Z drugiej zaś strony stres może spowodować spadek energii, brak chęci do działania, doprowadzić do wyczerpania Twojego organizmu i być przyczyną pogorszenia się Twojego stanu fizycznego i psychicznego.

Podsumowując ceń swój czas, utrzymuj dobre relacje z bliskimi, rodziną, przyjaciółmi, dbaj o swoje zdrowie, pracuj rozsądnie, bądź spokojniejszy/spokojniejsza, bardziej cierpliwy/cierpliwa, dbaj o siebie i swój stan emocjonalny.